“Sejm debatuje nad poselskim projektem w sprawie jawności wynagrodzeń. Regulacja nakłada na pracodawców zobowiązanie do przedstawiania już w ogłoszeniach o pracę proponowanego wynagrodzenia. Pracownik będzie mógł też wystąpić z pytaniem o średni poziom wynagrodzenia na jego stanowisku.”, — informuje: www.rmf24.pl
Regulacja nakłada na pracodawców zobowiązanie do przedstawiania w ogłoszeniach o pracę proponowanego wynagrodzenia.
To nie wszystko. Pracownicy będą też mogli wystąpić do pracodawcy z wnioskiem o udzielenie informacji w sprawie średniego poziomu wynagrodzenia „w podziale na płeć w odniesieniu do kategorii pracowników wykonujących taką samą pracę jak oni lub pracę o takiej samej wartości”.
Nowe prawo to efekt przyjętej w maju 2023 roku w Unii Europejskiej dyrektywy o równości wynagrodzeń. Najważniejsze założenia dyrektywy obejmują obowiązek publikowania widełek płacowych. Polska ma czas do 7 czerwca 2026 r., aby dostosować prawo do unijnej dyrektywy.
Podczas pierwszego czytania projektu w Sejmie głos zabrała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej. Zwróciła uwagę, że luka płacowa w Polsce wynosi – w zależności od badań i lat – od kilku do kilkunastu procent na niekorzyść kobiet.
Według Eurostatu, w 2023 r. w całej Unii Europejskiej średnia wynosiła 12,7 proc. – wskazała Dziemianowicz-Bąk.
Wyjaśniła, że jawność płac ma prosty związek z równością płac. Żeby móc przeciwdziałać nierównościom, trzeba najpierw o nich wiedzieć. Jawność płac to narzędzie w walce z dyskryminacją ze względu na płeć – podkreśliła szefowa MRPiPS.
Zaznaczyła, że unijna dyrektywa nie zakłada pełnej jawności płac wewnątrz danej organizacji.
Chodzi tutaj tylko o stworzenie możliwości osadzenia własnego wynagrodzenia w firmowym kontekście – wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk.
W dyskusji wniosek o odrzucenie poselskiego projektu w pierwszym czytaniu złożyła Konfederacja.
Głosowanie nad tym wnioskiem zostanie przeprowadzone na następnym posiedzeniu Sejmu.