„17 października 2024 r., godz. 15:30 ET Irene Aldana miała ciężką noc w biurze na gali UFC 306 i choć wielu rzeczy nie można było zapobiec, to niektórych innych rzeczy nie było, przynajmniej według byłej pretendentki do tytułu UFC. Na nieszczęście dla Aldany (15-8 MMA, 8-6 UFC) doznała prawdopodobnie najgorszego cięcia w historii UFC podczas”, — informuje: mmajunkie.usatoday.com
Na nieszczęście dla Aldany (15-8 MMA, 8-6 UFC) doznała prawdopodobnie najgorszego cięcia w historii UFC podczas porażki przez decyzję z Normą Dumont w walce w wadze koguciej kobiet w Sphere w Las Vegas w zeszłym miesiącu. To była makabryczna rana, która ciągnęła się od podstawy brwi aż do linii włosów i wydawała się szeroka na pół cala. To paskudne cięcie wynikało z przypadkowego, ale nielegalnego uderzenia głową pod koniec rundy 2.
Chociaż takie rzeczy mają miejsce w chaotycznej naturze walki, Aldana twierdzi, że została uderzona więcej niż raz głową.
„To nie było tylko jedno uderzenie głową, w tej walce było ich wiele” – Aldana powiedziała MMA Junkie po hiszpańsku w ekskluzywnym wywiadzie. „Widziałem, że w innych podobnych przypadkach sędzia zwracał uwagę zawodnika. „Uważaj na uderzenia głową, uważaj na uderzenia głową”. Myślę, że w tej sytuacji sędzia nie otrzymał żadnego ostrzeżenia.
Oprócz twierdzenia, że uderzenia głową były powtarzającym się przewinieniem, które pozostało niezauważone przez sędziego Herba Deana, Aldana wyszła z kilkoma pytaniami dotyczącymi postępowania sędziów po zderzeniu głów, które spowodowało ogromne cięcie.
„Widziałem walki przerywane z powodu mniejszych skaleczeń, przynajmniej dlatego, że wzywano lekarza, aby sprawdził ranę i czy zawodnik powinien kontynuować walkę” – powiedziała Aldana. „Szczerze mówiąc, pomyślałem, że podejście Cutmana i prowizji w rogu było bardzo dziwne.
„Nie pamiętam, żeby lekarz sprawdzał skaleczenie i nie dostałem wazeliny. Cutman opierał swój ciężar na rozcięciu i mam wrażenie, że to bardziej je otworzyło. Pamiętam, że musiałem przyjąć stabilną postawę, żeby nie wrócić, bo ciężar jego ciała spoczywał na mnie. Myślę, że najlepiej byłoby sprawdzić powtórkę i poprosić lekarza o sprawdzenie rozcięcia. Pod tym względem uważam, że był on źle zarządzany.”
Po sprawdzeniu powtórki walki wydaje się, że Aldana nie posmarowała rany wazeliną, aby zatrzymać lub zmniejszyć krwawienie i ułatwić dalsze ciosy ześlizgiwanie się z twarzy, zapobiegając w ten sposób pogorszeniu się rany. Aldana przykładała wacik i ręcznik do skaleczenia przez całe 60 sekund przyznanych pomiędzy rundami.
Po rozpoczęciu rundy trzeciej pełne pięć minut trwało nieprzerwanie. Pomimo ulewy krwi na jej twarzy i ciele, nigdy nie sprowadzono lekarza, aby zbadał Aldanę, co ją zdziwiło.
„Kontynuowanie pracy po zobaczeniu jego cięcia i filmów było ryzykowne. Chodzi mi o to, że w zasadzie można było zobaczyć moją czaszkę” – powiedziała Aldana. „To było ryzykowne, mogłem doznać paraliżu twarzy lub mieć z tego poważne konsekwencje, ale tak się potoczyło i na szczęście nic mi się nie stało. Trzymam się tego, że dostałem małą szansę na dokończenie walki. Jestem z tego zadowolony. Jednak ze względu na sposób, w jaki komisja załatwiła sprawę, mam wątpliwości.”
Aldana ma mieszane uczucia co do sposobu załatwienia sprawy. Wie, że wiązało się to z ryzykiem dla zdrowia, ale jednocześnie drzemiący w niej wojownik był szczęśliwy, że mogła pokazać światu MMA swoje serce i wytrzymałość.
„To było bardzo ryzykowne, moje zdrowie było zagrożone, ale wojownik we mnie był szczęśliwy, że nie przerwano tej walki, ponieważ po obejrzeniu walki, mimo że miałem ograniczoną wizję, nadal nawiązałem kontakt i ruszyłem za nią” – wyjaśniła Aldana. „Mogę więc powiedzieć, że popchnąłem siebie tak daleko, jak tylko mogłem jako człowiek i wojownik – co jest moim celem w tym sporcie, aby zobaczyć, jak daleko mogę przekroczyć swoje granice.
„Myślę, że pod tym względem było to moje osiągnięcie. Ale oczywiście myślę sobie: „Człowieku, a co by było, gdyby stało się coś złego?”. Miałbym z tego powodu coś złego. Jeśli chodzi o prowizję, nie wiem, wytrzyj krew, po prostu wlej wazelinę. Dzięki temu prawdopodobnie nie miałbym tyle krwi na twarzy, a może rana nie otworzyłaby się tak źle, jak walka trwała. Pod tym względem nie jestem zbyt szczęśliwy. Ale jako zawodnik dostałem szansę, aby kontynuować.”
Dziś Aldana wraca do treningów siłowych i kondycyjnych, co zrozumiałe, robiąc sobie przerwę od sparingów i treningów kontaktowych.
Chociaż był to straszny incydent, produkt Lobo Gym chętnie wróci do działania, gdy jej kontuzje się zagoją.
„Jestem bardziej zmotywowana niż kiedykolwiek” – powiedziała Aldana. „Wiele przeszedłem w tym sporcie – bardzo wysokie wzloty i bardzo niskie upadki. To była interesująca i burzliwa podróż i po tylu przejściach nie mogę się tutaj zatrzymać. Gorzej nie może być, wiele przeszłam. Ogromną motywację daje mi także otrzymywanie tak dużej miłości i wsparcia od społeczności.
„Cel jest wciąż ten sam: zdobycie tytułu UFC. Po prostu wezmę trochę wolnego i nie będę się spieszyć. Potrzebuję czasu na regenerację i zajęcie się starymi kontuzjami. Idę więc do sklepu, a potem powoli wracam na siłownię. Tak długo, jak moje ciało na to pozwoli, będę to kontynuować.”
Sprawdź kanał YouTube Hablemos MMA, gdzie znajdziesz hiszpańskojęzyczne filmy i wywiady z Dannym Segurą z MMA Junkie.
Koniecznie odwiedź stronę MMA Junkie na Instagramie i kanał YouTube, aby omówić te i inne treści z fanami mieszanych sztuk walki.