19 listopada, 2024
Ależ sensacja! Reprezentacja Polski zatrzymała Anglię. Jak na Wembley thumbnail
Piłka nożna

Ależ sensacja! Reprezentacja Polski zatrzymała Anglię. Jak na Wembley

Polacy zatrzymali Anglię! Tym razem nie w Londynie na Wembley, a w Puławach. Chociaż wynik taki sam, a i bramkarz zrobił wiele dobrego. Nasza kadra do lat 20 zremisowała 1:1 ze swoimi rówieśnikami z Wysp w ramach rozgrywek Elite League. Zatrzymali tym samym ich serię czterech zwycięstw z rzędu.”, — informuje: www.sport.pl

Polacy zatrzymali Angli! Tym razem nie w Londynie na Wembley, a w Puawach. Chocia wynik taki sam, a i bramkarz zrobi wiele dobrego. Nasza kadra do lat 20 zremisowaa 1:1 ze swoimi rwienikami z Wysp w ramach rozgrywek Elite League. Zatrzymali tym samym ich seri czterech zwycistw z rzdu.

Po czterech kolejkach Elite League nasza reprezentacja do lat 20 miała na koncie aż trzy porażki. Polacy byli bardzo blisko pokonania Włochów w piątkowym (15 listopada) starciu w Białymstoku. Zespół Miłosza Stępińskiego prowadził już 2:0 po golach Jordana Majchrzaka oraz Marcela Krajewskiego. Włosi odrobili część strat w 79. minucie, ale w 89. nadal było 2:1 dla Polski. Niestety nasi młodzi pikarze kompletnie zawalili końcówkę. Dwa gole rywali w trzy minuty, do tego jeszcze niewykorzystany karny Jana Żuberka w 96. minucie i to nasi przeciwnicy cieszyli się z triumfu 3:2.

Zobacz wideo Piłkarze wygwizdani na Narodowym po meczu ze Szkocją

Anglicy kroczyli od wygranej do wygranej. Aż przyjechali do Puław Brutalny cios i zaprzepaszczona szansa na prestiżowe zwycięstwo. Nie było jednak czasu na lamentowanie, bo już we wtorek 19 listopada poprzeczka poszła jeszcze bardziej w górę. Oto bowiem do Puław przyjechała reprezentacja Anglii. Niepokonana reprezentacja Anglii. Młodzi Wyspiarze przed tym starciem mieli na koncie cztery triumfy (m.in. 4:0 z Niemcami) oraz jeden remis (0:0 z Turcją).

Trzeba było zatem zagrać jeszcze lepiej i to przez cały mecz, by móc myśleć o choćby remisie, czy tym bardziej zwycięstwie. Jednakże podobnie jak kilka dni wcześniej w Białymstoku, po pierwszej połowie wyglądało to pięknie. Polacy prowadzili 1:0, a wszystko dzięki świetnej akcji z 36. minuty, którą mocnym i precyzyjnym strzałem wykończył Filip Luberecki, na co dzień grający w Motorze Lublin.

Nerwy były aż za duże Anglicy nie zamierzali jednak biernie się przyglądać i niestety krótko po wznowieniu meczu odrobili straty. W 51. minucie Dominic Ballard (Blackpool) efektownie „zatańczył” z piłką w naszym polu karnym, ogrywając aż dwóch naszych defensorów, po czym nie dał szans na obronę Maciejowi Kikolskiemu. Nasza defensywa zachowała się nieco w stylu dorosłej reprezentacji pod kątem nieporadności, jednak liczyliśmy, że tym razem jeszcze unikniemy porażki w starciu z Wyspiarzami.

Emocje udzielały się obu drużynom i to aż za bardzo. Doszło nawet do sporej awantury między zawodnikami obu drużyn w 75. minucie. Wywiązała się z tego spora przepychanka, a jeden z naszych reprezentantów został wręcz przewrócony. W efekcie sędzia w przeciągu minuty pokazał aż cztery żółte kartki. Po dwie dla każdej z drużyn (Kikolski, Żuberek, Gordon i Wright)

Remis 1:1 z faworyzowaną Anglią? My to już gdzieś widzieliśmy Próbowaliśmy nawet odzyskać prowadzenie. Swoje okazje mieli m.in. Żuberek i Antoni Młynarczyk. Najlepszą okazję miał jednak Maks Dean, który w 83. minucie oddał potężny strzał ze skraju pola karnego, wspaniale obroniony przez Kikolskiego. Ostatecznie ta interwencja okazała się kluczowa, bo więcej goli nie zobaczyliśmy. Polacy zremisowali z faworyzowaną Anglią 1:1 i zatrzymali ich serię czterech zwycięstw z rzędu. Taki wynik z Anglikami, gdzie najpierw my prowadziliśmy, a ogólnie dużo dobrego zrobił bramkarz? Przypomina to pewien mecz z 1973 roku, do dziś wywołujący uśmiech na twarzy wielu polskich kibicw. A zwłaszcza Jana Tomaszewskiego.

Dzięki temu po pięciu spotkaniach Elite League mamy na koncie cztery punkty, co daje w tej chwili piąte miejsce w tabeli (na osiem drużyn). Dwa ostatnie mecze polskiej kadry w Elite League w marcu przyszłego roku. Najpierw 21 marca u siebie z Rumunią, a potem 25 marca również u siebie z Czechami. 

Polska u20 – Anglia u20 1:1 (Luberecki 36′ – Ballard 51′)

Powiązane wiadomości

Boniek podsumował porażkę Polski ze Szkocją. Wystarczyły dwa słowa

sport. pl

Liechtenstein – San Marino 1:3 Film o golu i recenzja meczu Ligi Narodów

football ua

Czytelnicy Sport.pl przemówili ws. Michała Probierza. Przepaść

sport. pl

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej