“– Kompletnie nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Wypowiadają się tak, jakby nic się nie stało. Pierwszą i zasadniczą rzeczą jest wynik – podkreślał wyraźnie zirytowany Jacek Bąk w rozmowie z WP SportoweFakty. Były reprezentant Polski był nie tylko rozczarowany postawą Biało-Czerwonych w spotkaniu ze Szkocją (1:2), ale i ich pomeczowymi wypowiedziami, z Michałem Probierzem na czele.”, — informuje: www.sport.pl
Wówczas Polska całkowicie się skompromitowała, ale bardziej byłego reprezentanta oburzyło zachowanie Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego po ostatnim gwizdku, kiedy to poprosili o zdjęcie gwiazdora rywali. I wydawało się, że do podobnych historii nie dojdzie w kolejnym spotkaniu, tym razem ze Szkocją, a eksperci skupią się jedynie na wydarzeniach boiskowych. Tak się jednak nie stało.
Jacek Bąk nie gryzł się w język. ” Ludzie, przecież my spadliśmy z ligi”
Polska po raz czwarty w tej edycji Ligi Narodów poniosła bolesną porażkę. W poniedziałek na Stadionie Narodowym uległa 1:2 Szkocji, a decydującą bramkę straciła w ostatnich minutach. Jednak nie tylko o grze piłkarzy Michała Probierza mówi się najwięcej, ale o słowach, które padły po meczu.
– Tego doświadczenia zabrakło nam w końcówce i jest to bolesne, ale to też prognostyk, że tę kadrę można mieć na naprawdę dobrym poziomie. Jeśli poprawimy kilka elementów, a zawodnicy będą grać regularnie w klubach i się wyleczy większość zawodników… [to będzie lepiej, przyp. red.]. (…) Na pewno są elementy do poprawy, ale uważam, że idziemy w dobrym kierunku – mówił selekcjoner Polaków. W podobnym tonie wypowiedzieli się też inni reprezentanci, co mocno nie przypadło do gustu Bąkowi.
– Przegrywamy mecz, a trener wychodzi do mediów i mówi takie rzeczy? W takim razie powinniśmy to wszystko zaorać. Nie może być dla nich taryfy ulgowej – zaczął Bąk w rozmowie z WP SportoweFakty. – Kompletnie nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Wypowiadają się tak, jakby nic się nie stało. Pierwszą i zasadniczą rzeczą jest wynik. Później możemy mówić o jakimś dobrym kierunku. Ludzie, przecież my spadliśmy z ligi – grzmiał.
„Graliśmy dobrze? Nic się nie stało? To jest chore” A na tym nie zakończył. – Nie mamy drużyny. Nic nie wygląda tak, jak powinno. Szczerze mówiąc nawet nie chce mi się komentować tych pomeczowych wypowiedzi zawodników. Graliśmy dobrze? Nic się nie stało? To jest chore – podkreślał. – Przepraszam, ale co z tego, że dobrze gram, skoro nie wygrywam? To może trzeba zapisać się na inną dyscyplinę. Jest mi smutno, bo ktoś chce mi sprzedać jakieś frajerskie teksty – dodawał.
Tak więc Bąk nie zostawił suchej nitki na sztabie reprezentacji, a także jej piłkarzach. Zauważył, że całkowicie nie funkcjonuje defensywa, a przecież to powinno być fundamentem kadry. Czy coś się zmieni w najbliższym czasie? Musi. Tegoroczna Liga Narodów była dla Biało-Czerwonych srogą lekcją i miejmy nadzieję, że wyciągną z niej konsekwencje.
Zakończyli ją na ostatnim, a więc czwartym miejscu w grupie z dorobkiem zaledwie czterech punktów po sześciu spotkaniach. Tylko raz udało im się zwyciężyć – ze Szkocją, ale na inaugurację rozgrywek (3:2). Tym samym z hukiem spadli z Dywizji A Ligi Narodów.