“Przez długi czas była skuteczność i lawina pochwał. Ostatnio jest kryzys i lawina krytyki. Robert Lewandowski w ostatnich tygodniach obrywa z wielu stron, ale wyjątkowo brutalna była „Marca”. Hiszpański dziennik wskazał na statystyki najdobitniej pokazujące kryzys formy naszego reprezentanta i porównał go do innych czołowych napastników ligi.”, — informuje: www.sport.pl
Gromy na Lewandowskiego. Kryzys, kryzys, kryzys Do triumfu nad Realem Polak strzelał jak na zawołanie. Zresztą w samym El Clasico też ustrzelił dublet. Miał wówczas aż 14 goli w jedenastu ligowych meczach. Jednak od tamtej pory do siatki trafiał zaledwie dwukrotnie, marnując jednocześnie sporo okazji. Zwłaszcza przeciwko Leganes (0:1) i Atletico Madryt (1:2). Te dwie porażki finalnie zrzuciły Barcelonę z pozycji lidera tabeli (na rzecz Atletico). Na Lewandowskiego posypały się gromy.
Polakowi szpilki wbijały już m.in. katalońskie „Mundo Deportivo” czy ESPN. Tymczasem kibice Barcelony w jednej z ankiet stwierdzili, że pozycja napastnika pilnie wymaga wzmocnienia. Przebierać w słowach nie zamierzali także dziennikarze dziennika „Marca”. Na amerykańskiej wersji ich strony internetowej pojawił się artykuł najeżony wręcz bardzo brutalnymi dla Lewandowskiego statystykami. Już w tytule widnieje pytanie „Czy to początek końca?”.
Gorsza skuteczność, gorsze pojedynki, gorsze… praktycznie wszystko Nasz reprezentant nie tylko przestał trafiać do siatki, ale i jego ogólny wpływ na gr Barcelony oraz zagrożenia ofensywne znacznie zmalał. – W pierwszych jedenastu meczach Lewandowski oddawał średnio 2,09 celnego strzału na mecz, a w ostatnich sześciu 0,85. Barcelona strzelała wcześniej 3,37 gola na mecz, a ostatnio tylko 1,75. Co więcej, na początku sezonu Lewandowski był zaangażowany w ponad 37 proc. wszystkich goli Barcelony. Poprzednie sześć spotkań to już zaledwie 14,28 proc. – czytamy.
Na tym jednak niekorzystne liczby się nie kończą. Polak znacznie częściej traci piłkę i wygrywa mniej pojedynków. – Na początku sezonu Lewandowski notował 7,9 straty na mecz. Teraz niemal równo 10. Jeżeli chodzi o pojedynki w ofensywie, jego skuteczność spadła z 43,58 proc. wygranych, do tylko 26,05 proc. wygranych – pisze „Marca”.
Sorloth i Mbappe już dyszą w kark Dziennik podkreślił także, że do Lewandowskiego niebezpiecznie zbliżają się konkurenci, którzy ostatnio dają swym zespołom znacznie więcej. – „Lewy” staje się problemem dla swojej drużyny, w przeciwieństwie do swoich głównych rywali Realu Madryt i Atletico Madryt, których napastnicy poprawiają swoją skuteczność. W Realu Madryt Kylian Mbappé, strzela co 115 minut, mając 10 bramek w 1376 minut gry, podczas gdy Alexander Sørloth z Atlético ma 8 goli w 778 minut (bramka co 78 minut) – piszą Hiszpanie.