“5. kolejka Ligi Konferencji dobiegła końca. W czwartkowy wieczór rozegrano ostatnie siedem spotkań. Rozgrywająca spotkanie z Mladą Bolesław Jagiellonia Białystok nie była jedynym polskim akcentem po 21:00. Na murawie pojawił się też Bartłomiej Drągowski, który poprowadził Panathinaikos do zwycięstwa. Z ławki rezerwowych nie podniósł się za to Mariusz Stępiński. Na uwagę zasługuje też postawa KAA Gent, który w zaledwie 20 minut wbił Baćce Topola aż trzy bramki.”, — informuje: www.sport.pl
Grad goli na początek rywalizacji w Belgii. A potem wszystko stanęło Dużo emocji, a przede wszystkim goli fani zobaczyli w starciu KAA Gent z Baćką Topola. To właśnie z drugą z drużyn w tej edycji LK rywalizowała Legia. I wówczas polska ekipa wygrała 3:0, co było dość wysokim zwycięstwem. Tyle tylko, że w czwartkowy wieczór już po 20 minutach belgijski klub prowadził z serbską ekipą takim wynikiem.
W 8. minucie sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Petara Stanicia, a okazję na bramkę zamienił Maks Dean. Nie minęło pięć minut, a piłkę w siatce umieścił Omri Gandelman. Chwilę później na 3:0 podwyższył Franck Surdez. Na tym KAA zatrzymywać się nie zamierzał. I już w 32. minucie znów bramkarz Baćki musiał wyjmować piłkę z siatki. Ponownie trafił Gandelman, ale tym razem gościom dopomógł… spalony. I jak się okazuje, więcej goli już nie padło, choć początek zwiastował prawdziwe bombardowanie.
Solidny Drągowski ze zwycięstwem w LK. Stępiński przesiedział spotkanie na ławce Oczy polskich kibiców z pewnością były też skierowane na wyjazdowy mecz Panathinaikosu z TNS. Już od pierwszych minut dostępu do siatki bronił bowiem Bartłomiej Drągowski. I robił to dość skutecznie, choć w pierwszej połowie wiele do obrony nie miał. Rywale oddali dwa celne strzały przy pięciu greckiej ekipy. Co więcej, to goście wyszli na prowadzenie i to już w 15. minucie. Piłkę w siatce umieścił Filip Djuricić. Panathinaikos na laurach nie osiadł. W 62. minucie sędzia podyktował rzut karny, który perfekcyjnie wykorzystał Fotis Ioannidis. I druga partia znów upłynęła Drągowskiemu dość spokojnie. Ostatecznie jego ekipa triumfowała 2:0.
Ciekawie zapowiadało się też starcie Omonii Nikozja z Rapidem Wiedeń. W barwach tego pierwszego zespołu występuje Mariusz Stępiński, ale tym razem w wyjściowym składzie się nie znalazł, choć wystąpił w 18 meczach tego sezonu, zdobywając 10 goli. W 53. minucie to jego drużyna wyszła na prowadzenie. Andronikos Kakoullis wykonał efektowny zwód, po czym wbił piłkę do siatki. Na odpowiedź Rapidu długo czekać nie trzeba było. Równo dziesięć minut później wyrównał Dion Beljo. Jednak radość gości nie trwała długo, bo ponownie na prowadzenie Omonię wyprowadził Willy Semedo, a w szóstej minucie doliczonego czasu podwyższył Saidou Alioum. I zwycięstwem ekipy z Nikozji zakończył się ten mecz.
Wyniki czwartkowych meczów Ligi Konferencji Europy:
- Omonia Nikozja – Rapid Wiedeń 3:1
- Pafos – NK Celje 2:0
- TNS – Panathinaikos 0:2
- St. Gallen – Vitoria Guimaraes 1:4
- KAA Gent – Baćka Topola 3:0
- Shamrock – Borac 3:0
- Mlada Bolesłav – Jagiellonia Białystok 1:0
- Vikingur – Reykjavik Djurgarden 1:2
- FC Astana – Chelsea 1:3
- Basaksehir – Heidenheim 3:1
- Dynamo Mińsk – Larne 2:0
- FC Kopenhaga – Hearts 2:0
- Fiorentina – LASK 7:0
- HJK – Molde 2:2
- Legia Warszawa – Lugano 1:2
- Noah – APOEL 1:3
- Olimpija Lublana – Cercle Brugge 1:4
- Petrocub – Real Betis 0:1.