“Robert Lewandowski udanie rozpoczął 2025 rok i w pucharowym meczu z czwartoligowym UD Barbastro strzelił dwa gole. Jednak jeszcze głośniej niż o wyczynie reprezentanta Polski jest o tym, co zrobiły inne gwiazdy. „Wielkie zagrożenie dla Lewandowskiego: Erling Haaland grasuje” – ogłosił portal fcbarcelonanoticias.com, opisując rywalizację dwóch wielkich napastników o cenne trofeum jako „bitwę tytanów”.”, — informuje: www.sport.pl
Robert Lewandowski ustrzelił dublet, ale Erling Haaland nie był gorszy. Idą łeb w łeb Bilans reprezentanta Polski od początku sezonu to 25 trafień w 25 występach. W samej La Lidze strzelił 16 goli, dzięki czemu jest w ścisłej czołówce klasyfikacji Złotego Buta. Choć musi uważać na największych rywali. „Wielkie zagrożenie dla Roberta Lewandowskiego: Erling Haaland grasuje” – ogłosił portal fcbarcelonanoticias.com.
Wszystko za sprawą ostatniego popisu Norwega. „W swoim pierwszym meczu w roku dokonał zamachu stanu, strzelając dwie bramki przeciwko West Ham United. […] Dzięki (temu – red.) Haaland (dogonił – red.) Lewandowskiego i plasuje się na drugim miejscu w tabeli najlepszych strzelców Europy” – odnotowano.
Rywalizacja obu zawodników ma dodatkowy kontekst. „Do tej bitwy 'tytanów’ doszło w atmosferze plotek łączących zawodnika Manchesteru City z możliwym transferem do FC Barcelony, gdzie już szukają następcy Polaka. A gracz urodzony w Leeds jest ich wielkim marzeniem” – przypomniano.
Zobacz też: Przełom ws. Kownackiego. Co za słowa. „Plan jest taki…”
Kataloński klub chętnie sprowadziłby także innego wyróżniającego się napastnika ze Skandynawii, który ostatnio błysnął. „Viktor Gyokeres powrócił do swojej najlepszej wersji i świętował hat-tricka w meczu z Vitorią, a w tym roku sezonie już 21 goli. Jednak w lidze portugalskiej zdobywa zaledwie 1,5 punktu za gola, podczas gdy w pięciu najlepszych ligach zdobywa po 2 pkt, więc Szwed wciąż pozostaje za swoimi przeciwnikami” – napisano. A na pozycji lidera umocnił się Mohamed Salah, trafiając z rzutu karnego w starciu z Manchesterem United (2:2).
Klasyfikacja Złotego Buta 2024/25
- 1. Mohamed Salah (Liverpool FC) – 36 pkt (18 goli x 2 pkt/gola)
- 2. Robert Lewandowski (FC Barcelona), Erling Haaland (Manchester City) – 32 pkt (16 x 2)
- 4. Viktor Gyokeres (Sporting CP) – 31,5 pkt (21 x 1,5)
- 5. Harry Kane (Bayern Monachium), Alex Tamm (Kalju FC) – 28 pkt (odpowiednio 14 x 2 i 28 x 1)
- 7. Alexander Isak (Newcastle), Omar Marmoush (Eintracht Frankfurt), Bryan Mbeumo (Brentford), Cole Palmer (Chelsea) – 26 pkt (13 x 2)
Na razie polski napastnik nie będzie miał okazji, aby poprawić swój dorobek w zestawieniu. Po meczu Pucharu Króla FC Barcelonę czeka bowiem rywalizacja w Superpucharze Hiszpanii – w środę 8 stycznia rozegra ona półfinał z Athletikiem Bilbao (a ewentualny finał 12 stycznia). Kolejny mecz ligowy Katalończycy mają zaplanowany na 18 stycznia, w nim zmierzą się z Getafe.