“Końca dobiega powoli przygoda Ernesta Muciego z Besiktasem Stambuł. Były gwiazdor Legii Warszawa od miesięcy grabił sobie u kibiców, ekspertów oraz działaczy i wygląda na to, że kolejnych szans nie będzie. Wedle doniesień tureckich mediów, Besiktas wystawił Albańczyka na listę transferową i ma zostać częścią kadrowej rewolucji w stołecznym klubie. Pojawiła się już nawet pierwsza oferta.”, — informuje: www.sport.pl
Muci zapłaci za brak stabilizacji Muci nie potrafił wywalczyć sobie stałego miejsca w składzie tureckiego zespołu. Lawirował między pierwszą jedenastką a ławką rezerwowych, a gdy już miał lepszy moment (dwa gole i asysta w trzech meczach na przełomie października i listopada), doznał urazu, a po nim znów wyhamował. Były koordynator tureckiego klubu Samet Aybaba wprost nazwał transfer skrzydłowego „porażką”. Wygląda na to, że Muci się doigrał.
Besiktas szykuje rewolucję. Muci jedną z jej ofiar Tureckie media, a konkretnie portale Takvim i Fotomac, informują, że w Besiktasie szykuje się ogromna rewolucja kadrowa. Co więcej, trwają wybory nowego prezydenta klubu, który będzie miał za zadanie przywrócić porządek. Mimo posiadania w składzie tak mocnych graczy, jak Ciro Immobile, Alex Oxlade-Chamberlain, czy Gabriel Paulista, Besiktas jest dopiero szósty w ligowej tabeli, a do prowadzącego Galatasaray traci już horrendalne 18 punktów.
Częścią „nowego porządku” ma być m.in. pozbycie się Muciego. Klub jest zresztą ponoć gotów wysłuchać ofert za większość składu i mało kto może czuć się bezpieczny. Albańczykiem miał się już nawet zainteresować klub z Championship (druga liga angielska) i zaoferować Besiktasowi 3,5 miliona euro. Turcy nie chcieli jednak nawet słyszeć o ofertach na takim poziomie. Celem jest odzyskanie o wiele większej części z zapłaconych Legii dziesięciu milionów.