“Już w czwartek Legia Warszawa rozpocznie walkę w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Zespół prowadzony przez Goncalo Feio nie będzie miał jednak łatwego zadania. Wojskowych czeka bowiem trudna przeprawa z Realem Betis. O planach, marzeniach i oczekiwaniach z bramkarzem Legii Kacprem Tobiaszem porozmawiał Paweł Ślęzak.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Już w czwartek Legia Warszawa rozpocznie walkę w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Zespół prowadzony przez Goncalo Feio nie będzie miał jednak łatwego zadania. „Wojskowych” czeka bowiem trudna przeprawa z Realem Betis. O planach, marzeniach i oczekiwaniach z bramkarzem Legii Kacprem Tobiaszem porozmawiał Paweł Ślęzak.
ZOBACZ TAKŻE: Wstrząsające dane z Hiszpanii, policja ogłasza. Straszne, co dzieje się na stadionach
Jednym z filarów „Wojskowych” jest podstawowy bramkarz Legii – Kacper Tobiasz. 21-latek w rozmowie z reporterem Polsatu Sport Pawłem Ślęzakiem przyznał, że już jako dziecko marzył o grze w rozgrywkach europejskich.
– Gra w europejskich pucharach od zawsze była marzeniem. Największym reprezentowanie Manchesteru United. Tata zabrał mnie kiedyś na Old Trafford. Pierwsza moja koszulka, jaką kiedykolwiek dostałem, to też był trykot „Czerwonych Diabłów”. W 2010 byłem nawet na meczu z Tottenhamem. Manchester wygrał tamto spotkanie 3:1. Tam grali jeszcze tacy zawodnicy jak Bale czy Nani. Niezmiennie jestem wierny w kibicowaniu tej drużynie – powiedział golkiper „Wojskowych”.
Rok temu Legia awansowała do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Cieniem na dobrych wynikach zespołu położyły się skandale związane z meczami w Alkmaar i Birmingham.
– Generalnie ze skrajności w skrajność. Były piękne piłkarskie momenty, ale nie uniknęliśmy również tych słabych meczów. Mam wrażenie, że doświadczyliśmy wszystkiego, co się dało. Jesteśmy na pewno piłkarsko o wiele mocniejsi i doświadczeni jako drużyna. Nasze cele się nie zmieniają. Chcemy zajść jak najdalej. Nikt nam nie zabroni marzyć – zaznaczył bramkarz Legii.
Bramkarz Legii do tej pory zgromadził na koncie 11 meczów w europejskich pucharach. Większość z nich to spotkanie eliminacyjne. Reporter Polsatu Sport zapytał Tobiasza o to, który mecz zapadł mu najbardziej w pamięć.
– Wydaje mi się, że mam więcej. 12 w tamtym sezonie i w tym licząc eliminacje – pięć. Łącznie zgromadziłem więc 17 spotkań. Trudno mi powiedzieć o swoim ulubionym meczu, bo każdy miał swoją historią. Każdy się czymś wyróżniał – powiedział Tobiasz.
Bramkarz Legii porównał również atmosferę i różnice pomiędzy meczami w europejskich rozgrywkach a tymi rozgrywanymi w ramach Ekstraklasy.
– Jest trochę głośniej. Głowa też inaczej się skupia. Jeśli chodzi o doping, to tutaj różnicy nie ma, bo nasi fani zawsze przygotują coś specjalnego niezależnie od rangi meczu. Pod tym względem są najlepsi. Ja skupiam się tylko na grze, a nie na tym, co wokół mnie. Czasami dzieje się tak dużo, że nie da się wszystkiego wyłapać – podsumował Tobiasz.
21-latek skomentował również wyniki losowania i to, z jakimi rywalami Legia powalczy o awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji.
– No ja liczyłem na to, że zagramy z Chelsea. Co do naszego losowania, to ja nie chcę mówić, że trafiliśmy na wygodnych rywali, bo żaden mecz w Europie nie jest łatwy. Nikogo nie można lekceważyć i do każdego spotkania trzeba wyjść z najwyższym skupieniem. Musimy pokazać nasze umiejętności, ale nie tylko indywidualne, ale również drużynowe. Celujemy jak najwyżej. Marzymy o wysokich celach. Powtarzam się, ale tak po prostu jest.
W pierwszym meczu w europejskich pucharach Legia zmierzy się z Realem Betis. Spotkanie z ekipą z Hiszpanii może być najtrudniejszą przeprawą „Wojskowych”.
– Rok temu pokazaliśmy, że nie ma znaczenia to, czy gramy pierwszy mecz z Aston Villą czy ze Zrinjskim. Nie chcę nikomu ujmować, ale dobrze wiemy, że klasa rywali jest zróżnicowana. Ja się cieszę, że możemy rywalizować z takimi zespołami. Możemy pokazać się z bardzo dobrej strony. Nie będziemy mieli nic do stracenia. Z takim nastawieniem musimy wyjść na boisko – podsumował Tobiasz.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…Przejdź na Polsatsport.pl