“Kamil Jóźwiak może wrócić do Ekstraklasy. 27-letnim skrzydłowym interesuje się Jagiellonia Białystok, a sam zawodnik rozważa powrót do ojczyzny. Nie ma jednak pewności, czy transfer ten dojdzie do skutku.”, — informuje: www.sport.pl
Flach ma zastąpić w zespole Adriana Siemieńca sprzedanego do chińskiego Yunnan Yukun Portugalczyka Nene, Ebosse z kolei grać w miejsce poważnie kontuzjowanego Adriana Diegueza, podczas gdy transfer Wojtuszka ma na celu uzupełnienie kadry „Żółto-Czerwonych” utalentowanym i uniwersalnym zawodnikiem, jakim jest 23-latek.
Zapomniany reprezentant Polski może wrócić do Ekstraklasy. Najbliższe dni będą kluczowe Jednak dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok Łukasz Masłowski poszukuje jeszcze czwartego nowego piłkarza, na pozycję skrzydłowego. Jak poinformował portal WP SportoweFakty, Jaga poważnie interesuje się byłym reprezentantem Polski Kamilem Jóźwiakiem z hiszpańskiej Granady.
26-letni Jóźwiak nie ma za sobą udanych miesięcy. Po odejściu z Charlotte FC do Granady polski skrzydłowy był wprawdzie w stanie zaliczyć 11 występów i 1 asystę w La Liga, ale jego Granada spadła do niższej klasy rozgrywkowej. A tam 22-krotny reprezentant Polski nie gra wcale dużo częściej niż w La Liga. Do dziś w sezonie 2024/25 rozegrał 14 meczów ligowych, w których także raz asystował przy trafieniu jednego z kolegów.
Nie da się ukryć, że Kamil Jóźwiak potrzebuje odbudowy, a Jagiellonia prawoskrzydłowego, podczas gdy 26-latek profilem pasowałby do zespołu Adriana Siemieńca. I choć taki temat faktycznie istnieje, na razie jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o jego finalizacji.
Po pierwsze, na razie nie wiadomo, czy na jego odejście zgodzi się Granada, która także ma być aktywna w końcówce okna transferowego, które w Hiszpanii kończy się 3 lutego. Jak poinformował portal Meczyki, Jóźwiak ma w piątek rozmawiać o tym z dyrektorem sportowym obecnego klubu.
Jagiellonia z kolei jest skłonna poczekać do tego momentu, aczkolwiek nie do końca polskiego okna transferowego, które zamyka się 24 lutego. Wszystko dlatego, że mistrz Polski do 6 lutego musi zgłosić UEFA nowych piłkarzy do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Ale to, czy Jóźwiak trafi do Jagiellonii nawet przy „zielonym świetle” od Granady, nie jest pewne, bo polski skrzydłowy po cichu liczy też na lepsze opcje niż Ekstraklasa i w razie pojawienia się takowej, może na razie nie wrócić na polskie boiska.