“FC Barcelona nie jest już niepokonanym zespołem w tym sezonie La Liga. W wyjazdowym starciu na El Sadar przegrała z Osasuną Pampeluna aż 2:4. Rotacje poczynione przez Hansiego Flicka nie zdały egzaminu, a Niemiec musi pogodzić się z pierwszą porażką w hiszpańskiej najwyższej klasie rozgrywkowej. Tak wpadkę skomentował pomocnik Katalończyków Pedri.”, — informuje: www.sport.pl
Pedri zabrał głos. Przyznał po porażce Jednym z podstawowych zawodników, których nie objęła rotacja, poza Robertem Lewandowskim, był Pedri. Pomocnik „Dumy Katalonii” postanowił na gorąco skomentować to, co wydarzyło się w Pampelunie. Postarał się o ocenę boiskowych wydarzeń.
– Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Nie weszliśmy dobrze w mecz. Drugi gol nas ukarał. W drugiej połowie zasłużyliśmy na nieco więcej, ale bramki dla rywali padły, gdy byliśmy w najlepszej dyspozycji. Po przerwie musieliśmy pójść na całość, a oni zranili nas po kontrze – przyznał. Jego słowa cytuje portal fcbarca.com, gromadzący wszelkie informacje na temat FC Barcelony.
Pedri odniósł się także do rotacji. Stwierdził, że są normalną częścią futbolu. – To nie jest wymówka. Musieliśmy wyjść z 11 zawodnikami z mentalnością i wynik w połowie meczu nas ukarał – dodał.
Reprezentant Hiszpanii postanowił również zabrać głos ws. kontrowersji, która miała miejsce na boisku.
– Faul przed golem na 2:0? Dla mnie to ewidentny faul. Powiedziałem sędziemu, że wyraźnie na niego nadepnął. W meczu z Rayo nie uznano nam gola z powodu akcji, w której nadepnięcie było mniejsze. Potem jest też karny na Lamine, który był bardzo wyraźny – skwitował.
Barcelona mimo porażki nadal prowadzi w tabeli La Liga. W ośmiu dotychczasowych spotkaniach wygrała siedem razy. Jej kolejnym wyzwaniem będzie mecz w Lidze Mistrzów. Już w najbliższy wtorek zagra z Young Boys Berno.