11 stycznia, 2025
Pellegrini: Zostaję w Romie, to jest mój dom thumbnail
Piłka nożna

Pellegrini: Zostaję w Romie, to jest mój dom

Pomocnik Rzymian rozwiewał wszelkie plotki transferowe.„, informuje: football.ua

Pomocnik Rzymian rozwiewał wszelkie plotki transferowe.

Wraz z początkiem zimowego okna transferowego zaczęły krążyć pogłoski o możliwym odejściu kapitana i pomocnika Lorenzo Pellegriniego z włoskiej Romy.

Zawodnik był łączony z Interem Mediolan i Napoli, ale w swoim ostatnim, długim wywiadzie 28-letni zawodnik rozwiał wszelkie wątpliwości, czy chce nadal grać dla Wolves.

„Ostatnie derby z Lazio? Na kilka tygodni przed nimi za dużo mówiło się o moim nastroju. To normalne, że byłem zły, nie wszystko układało się najlepiej dla nas wszystkich. Rozmawiałem o tym nawet z trenerem gdyby nie było potrzeby, porozmawiaj z nim. Ranieri dobrze mnie zna, w pewnym sensie jesteśmy podobni i to pozwala mu mnie zrozumieć.

On jest wyjątkowy. Dał mi, zespołowi i miastu spokój, którego potrzebowaliśmy. Ranieri i ja zawsze mieliśmy dobre relacje. Ten rodzaj związku, w którym wydaje się, że nie rozmawiacie ze sobą zbyt wiele, ale wszystko dobrze rozumiecie. Przykładowo ta sama rozmowa przed Lazio trwała tylko dwie minuty. Potem się przytuliliśmy. Wtedy poczułem: „Kocham go i szanuję jako osobę, jeszcze zanim został trenerem”.

W klubie położył wszystko na swoim miejscu. To normalne, że możesz napotykać trudności, ale teraz wszystko wydaje się być z nim w porządku. Z Ranierim na czele zespołu wszystko wydaje się jaśniejsze niż wcześniej.

Czasami myślę, że moja powściągliwość, moje milczenie trochę psują obraz, jakby bycie osobą oznaczało bycie hałaśliwym. Dla mnie to tak nie jest, osobowość to bycie sobą.

Po zdobyciu gola w derbach biłem się z myślami, że to dla mnie wyjątkowy klub, mój dom. Nigdy nie będzie dnia, w którym Pellegrini da z siebie wszystko dla Romy. Właśnie taki był przekaz.

Oprócz tego, co mówią o nas osoby z zewnątrz, ci, którzy nas znają, rozumieją, że przyjeżdżamy do Trigorii, aby pracować dla Romy: niezależnie od tego, czy gramy, siedzimy na ławce rezerwowych, czy po prostu wykonujemy swoją pracę. Zaangażowanie jest zawsze na najwyższym poziomie, ponieważ jest to dla mnie wyjątkowa koszulka.

Przeżyłem trudny okres. Jeśli kibic gwiżdże na mnie, bo nie gram dobrze, to w porządku, ale jeśli dzieje się to na początku meczu, bo ktoś uważa, że ​​zrobiłem coś, czego nie zrobiłem, jestem trochę zdenerwowany. Ale wszystko jest w porządku, będę grać dalej.

Kiedy Ranieri przybył, nie byłem smutny, byłem zły, ponieważ sprawy nie szły zbyt dobrze. A ponieważ wspieram Romę, ta sytuacja mnie zabolała. To tak, jakbyś wrócił do rodziny i zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak.

Jeśli coś pójdzie nie tak, czuję się źle. Jestem osobą bardzo samokrytyczną i zawsze jestem gotowa zadać sobie pytanie, co jeszcze mogę zrobić dla innych. Chociaż czasami muszę oddzielić osobę od piłkarza. Piłkarz powinien zawsze grać łatwo, ale człowiek nie może tego zrobić. Posiadanie innego charakteru pomogłoby mi w życiu.

Dla mnie opaska kapitana zawsze była źródłem dumy i odpowiedzialności, która trwała przez cały tydzień, a nie tylko w niedzielę w dniu meczu. Cóż, czasami mogę być lepszy w pomaganiu innym niż pomaganiu sobie. Zawsze staram się być ważny dla moich kolegów z drużyny i pomagać im w trudnych chwilach.

Rozmawiałem z Hummelsem po meczu w Brukseli. Przykro mi było widzieć go zdenerwowanego, po prostu powiedziałem mu: „Mats, jestem z tobą bez względu na wszystko”. Jest wyjątkowym facetem i zawsze zachowywał się jak mistrz, którym jest. W tej chwili czułem się dobrze, będąc przy nim.

Nie jestem osobą, która afiszuje się przed wszystkimi, kim jestem, jak bardzo mi na czymś zależy. Ale jestem osobą lojalną. I jeśli powiem, że martwię się o Romę, to rzeczywiście tak jest. Inaczej bym tego nie mówił.

Trudno byłoby mi spojrzeć w lustro i nie być zadowolonym z tego, kim jestem jako osoba. Zawsze wierzyłem, że człowiek wyprzedza piłkarza. Lubię przebywać z rodziną, to moja równowaga. Tam naprawdę rozumiesz, jakie są priorytety w życiu.

Pobić gole De Rossiego dla Romy? Biorąc pod uwagę nasz związek, Daniele nie byłaby zła, gdybym to zrobił. Kiedy pierwszego dnia tu przyjechał, poprosił mnie, abym porozmawiała z nim o sytuacji i powiedział: „Cokolwiek się stanie, wiedz, że kocham cię całym sercem. Ale bardziej kocham siebie, moją rodzinę i Romę”. Doceniłem to. Jest szczery, zawsze mówi prawdę.

Miałem szczęście, że miałem świetnych trenerów, ale nie spodziewałem się, że będzie tak przygotowany do tej pracy. Zamiast tego był fantastyczny. Moim zdaniem czeka go wielka kariera: jest menadżerem najwyższej klasy, osobą ambitną, potrafi nie patrzeć nikomu w oczy i ma pomysły na futbol. Dla mnie jest już świetnym trenerem.

Czy kiedykolwiek myślałem o opuszczeniu Romy? Nie, nigdy. Przeżyłem wiele trudnych, ale i wspaniałych chwil. Ale nie jestem osobą, która ucieka. Wierzę, że w obliczu trudności trzeba brać odpowiedzialność. I to właśnie widział w moich oczach trener przed derbami.

Tutaj zwykła chwila staje się piękna, piękna chwila staje się cudowna, a negatywna chwila staje się katastrofą. To jest Rzym, żyje z pasją. I tutaj żyję tą pasją w stu procentach” – powiedziała włoska performerka.

W tym sezonie Pellegrini ma na koncie 20 występów, dwa gole i dwie asysty.

Powiązane wiadomości

Agent Rybusa przerwał milczenie. Oto cała prawda o przyszłości

sport. pl

Olbrzymi cios dla Rakowa! Klub dostał bolesną wiadomość od miasta. Kibice wściekli

polsatsport pl

– Zdarza się, że jest zgniłe. Były bramkarz reprezentacji narodowej ocenił perspektywy Łunina w Realu

sport ua

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej