“Piłkarz Torino Sebastian Walukiewicz, który trafił do szpitala po tym, jak źle się poczuł w trakcie meczu włoskiej ekstraklasy z Bologną (0:2), nie doznał udaru, ani nie stwierdzono u niego żadnych poważnych dolegliwości – poinformował portal torinogranata.it. Przyczyną kłopotów z oddychaniem była grypa.”, — informuje: www.polsatsport.pl
Pilny komunikat ws. Walukiewicza. To był powód problemów z oddychaniem
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski bez gola, porażka Barcelony w hicie kolejki
W celu wyjaśnienia przyczyn trudności z oddychaniem Walukiewicz, który miał się też skarżyć na „kłucie w boku”, został przetransportowany do szpitala na dalsze badania. Późnym wieczorem jeden ze związanych z klubem portali przekazał uspokajające wieści, że u reprezentanta Polski nie stwierdzono udaru czy żadnych innych poważnych dolegliwości, a za kłopoty oddechowe miała odpowiadać grypa, jaką przechodził w ostatnich dniach.
Wcześniej stacja Sky poinformowała, że Walukiewicz był chory, miał gorączkę, ale zdążył wydobrzeć na tyle, że mógł zagrać w sobotnim meczu.
Według portalu torinogranata.it klub ma w najbliższym czasie wydać oficjalny komunikat ws. zdrowia dziewięciokrotnego reprezentanta Polski, ale „nie ma powodów do obaw”.
Walukiewicz, który jesienią pięć razy wystąpił w zespole trenera Michała Probierza, trafił do Torino za pięć milionów euro latem z Empoli, już po rozpoczęciu sezonu. W trwających rozgrywkach ligowych tylko dwukrotnie zabrakło go w podstawowej jedenastce „Byków”, a na boisku spędził ponad 1000 minut w Serie A i 45 w Pucharze Włoch.
Były piłkarz m.in. Pogoni Szczecin i Cagliari we włoskiej ekstraklasie rozegrał łącznie 93 spotkania.
Do 64. minuty w barwach gospodarzy grał Karol Linetty. Bramkarz Łukasz Skorupski i Kacper Urbański z Bologny obserwowali mecz ławki rezerwowych.
Przejdź na Polsatsport.pl