“– Mam wrażenie, że to chłopiec, który potrzebuje trochę czasu, musi dojrzeć w pewnych kwestiach – przekazał niedawno trener Lecce Luca Gotti odnośnie do Filipa Marchwińskiego. Ten zanotował w tym sezonie Serie A tylko 15 minut, a od ponad miesiąca nie podniósł się z ławki rezerwowych. 22-latek otrzymał szansę we wtorkowym spotkaniu pucharowym, ale totalnie zawiódł. Włoskie media boleśnie oceniły jego występ.”, — informuje: www.sport.pl
Poważne problemy reprezentanta Polski. Włoskie media nie miały litości po ostatnim meczu – Uważam, że jego poziom intensywności jest daleki od standardów wymaganych do realizacji naszych zadań – zaznaczył Gotti. Mimo wszystko wydaje się, że ten wierzy jednak w naszego zawodnika. – Jestem przekonany, że chłopak da nam satysfakcję, ma swoje zalety, ale będzie potrzebował czasu, musimy na niego poczekać i pozwolić mu się rozwijać – wyjaśnił.
Szkoleniowiec zdecydował się dać napastnikowi szansę od pierwszej minuty w spotkaniu III rundy Pucharu Włoch z Sassuolo. Ten jednak totalnie rozczarował. Portal Sofascore ocenił jego występ na 6,9. 22-latek miał zaledwie 24 kontakty z piłką, tylko jeden z czterech wygranych pojedynków, a ponadto ośmiokrotnie tracił posiadanie. Finalnie Marchwiński opuścił plac gry w 62. minucie, a Lecce poległo z Sassuolo 1:2 i odpadło z rywalizacji.
Fani błyskawicznie podsumowali jego słaby występ. „Był dziś niewystarczający”, „nie rozumie tego, że tutaj musi walczyć o piłkę”, „był na boisku, ale i tak go nie widziałem”, „dlaczego jest taki głupi?”, „słusznie jest uznawany za jeden z trzech niewypałów okienka transferowego”, „Marchwiński lepiej radzi sobie na ławce rezerwowych”, „wywołuje u mnie niepokojące odczucia” – można było przeczytać w komentarzach na portalu X.
Spora część sugerowała, że Polak robił wszystko zbyt wolno, a ponadto często unika gry. „La Gazzetta dello Sport” oceniła go na „piątkę”. „Wciąż nie odnalazł drogi w Lecce. Dostał szansę, a sam się izolował od piłki. Początek sezonu jest dla niego trudny, zwłaszcza że drużyna nie porywa” – przekazano
Podobnie uważa portal calciolecce.it. „Od dawna wyczekiwano jego występu w podstawowym składzie i z pewnością wszyscy poznali już powody, dla których Gotti nie uczynił dotąd z niego gwiazdy. Brakuje mu testów meczowych. Dzisiejsze spotkanie jest wyraźnym sygnałem, że czeka go sporo pracy” – oznajmiono.
Lecce nie ma teraz zbyt dużo czasu na odpoczynek, gdyż w piątek 27 września czeka je ligowe spotkanie z AC Milanem. Mała szansa, że zobaczymy na boisku Marchwińskiego, natomiast drużyna musi zrobić wszystko, by zapunktować. Po pięciu kolejkach ligowych zajmuje 17. miejsce w tabeli z dorobkiem 5 pkt.