“Pogrążona w problemach finansowych Pogoń Szczecin zagrożona jest prawdziwym piłkarskim exodusem najlepszych zawodników i to jeszcze tej zimy. Pomorze Zachodnie opuścił już jeden ważny gracz, a drugi jest o krok od transferu. To jednak nie koniec. Zgodnie z ustaleniami Mateusza Migi z TVP Sport pojawiło się kolejne nazwisko, które może w najbliższych dniach zniknąć ze składu „Portowców”.”, — informuje: www.sport.pl
Jeden odszedł, drugi praktycznie też. Pogoń musi sprzedawać To powoduje, że na Pomorzu Zachodnim szykuje się ogromne zaciskanie pasa, które wiązać się będzie przede wszystkim ze zmianami kadrowymi w zespole. Pogoń znalazła się w sytuacji, w której odrzucanie ofert za najlepszych zawodnikw nie jest czymś, na co mogą sobie w pełni pozwolić. Efekty już zaczynamy obserwować. Szczecin opuścił już podstawowy środkowy obrońca Benedikt Zech. Austriak miał jeden z wyższych kontraktów w zespole.
Przy czym jego odejście kibice Pogoni przyjęli nawet z lekką ulgą, bo Zech od co najmniej 1,5 roku nie był już taką ostoją defensywy jak w pierwszych latach w Szczecinie. Co innego Vahan Bichakhchyan. Reprezentant Armenii przebywa obecnie na testach medycznych w Legii Warszawa, do której za zapewne niewielką kwotę (jego kontrakt wygasał wraz z końcem sezonu) dołączy już tej zimy. Ormianin był ważną postacią w ofensywie zespołu Roberta Kolendowicza. Czy to koniec? Otóż najpewniej nie.
Reprezentant Szwecji następny w kolejce? Wedle doniesień Mateusza Migi z TVP Sport następny w kolejce do odejścia jest prawy obrońca Linus Wahlqvist. Reprezentant Szwecji gra w Szczecinie od stycznia 2023 roku i ma niepodważalną pozycję w wyjściowej jedenastce. Ma 28 lat, oraz kontrakt do czerwca 2026 roku, więc Pogoń może na nim zarobić więcej niż na Bichakhchyanie, choć kłopoty szczecinian, których potencjalni kupcy są świadomi, na pewno negatywnie wpływają na cenę. Według dziennikarza Szwed może opuścić klub jeszcze w tym tygodniu. Dokąd odejdzie? Tego na ten moment nie wiadomo. W przeszłości łączony był m.in. z transferem do Grecji.