“„Kiler”, „zabójczyni”, „dziewiątka, której Barcelona szukała od lat” – takie określenia padają w hiszpańskich mediach po tym, co zrobiła Ewa Pajor. Polska piłkarka znów błysnęła w Lidze Mistrzyń. W meczu z austriackim St. Polten otworzyła wynik, dając impuls do ataku. To między innymi dzięki niej FC Barcelona wygrała aż 7:0. Choć nie dograła spotkania do końca, zasłużyła na wysokie oceny.”, — informuje: www.sport.pl
Ewa Pajor nie przestaje zachwycać w barwach FC Barcelony. Po niespełna miesięcznej przerwie znów strzeliła gola dla katalońskiego klubu. We wtorek dała sygnał do ataku w meczu Ligi Mistrzyń z St. Polten. W 32. minucie rzuciła się wślizgiem do dośrodkowania Ony Batlle i trafiła na 1:0. Skończyło się na 7:0. Uznania dla naszej zawodniczki nie kryją hiszpańskie media.
Hiszpanie oszaleli na punkcie Ewy Pajor. Piszą o „drapieżnym strzale” Tamtejsza prasa dała jasno do zrozumienia, że gol Polki był decydującym momentem w kontekście całego spotkania. – Ewa Pajor, „dziewiątka”, której Barcelona szukała od lat, szybkim ruchem wepchnęła piłkę po dośrodkowaniu Ony Batlle do bramki, aby odblokować mecz – opisywał dziennik „El Pais”.
– Na pierwszą bramkę Pajor trzeba było pracować od początku, bo rywalki stawiały opór. Częściowo ze względu na rotacje, ale przede wszystkim ze względu na cały konglomerat piłkarek Celii Brancao (trenerki St. Polten – przyp. red.) w okolicach własnego pola karnego. Drużyna przez cały mecz utrzymywał niski blok defensywny i grała piątkę z tyłu – podkreślił portal vivirediciones.es.
Z kolei „Mundo Deportivo” dało Ewie Pajor miano „zabójczyni”. – Otworzyła wynik drapieżnym strzałem z pola karnego i wygrała pojedynek z austriackimi środkowymi obrończyniami – podsumowano.
Pajor zagrała na siódemkę. „Rozpoczęła imprezę” Kataloński „Sport” wystawił za to wszystkim zawodniczkom Barcelony oceny. Pajor otrzymała siódemkę w dziesięciostopniowej skali, co na tle całej drużyny było wynikiem przeciętnym. Określono ją za to słowem: „kiler”.
– W pierwszych minutach meczu jej koleżanki z drużyny nie mogły jej znaleźć, więc rzadko dochodziła do strzałów. Jednak po pół godziny sytuacja uległa radykalnej zmianie. Polska napastniczka otworzyła wynik bramką, która padła po asyście Ony Batlle. Od tego momentu rozpoczęła się impreza cule. W 58. minucie Pere Romeu (trener Barcelony – przyp.red.) dał jej odpocząć – czytamy w uzasadnieniu.
Dla Ewy Pajor był to drugi gol w tej edycji Ligi Mistrzyń. Wcześniej zdobyła bramkę w starciu ze szwedzkim Hammarby (9:0). Jak dotąd nie udało jej się trafić tylko w pierwszej kolejce fazy grupowej, w której Barcelona przegrała z Manchesterem City 0:2.