“Robert Lewandowski mecz z Mallorcą spędził w gronie rezerwowych. Przyglądał się jak jego koledzy wygrywają spotkanie 5:1. Niektórzy mogli być zaskoczeni absencją Polaka. Według jednego z hiszpańskich mediów decyzja Hansiego Flicka nie jest niczym dziwnym. Przedstawiono teorię na temat tego, dlaczego kapitan polskiej kadry nie zagrał w ostatnim meczu.”, — informuje: www.sport.pl
Hiszpanie szukają sensacji? Chciał pokazać Lewandowskiemu To był udany mecz w wykonaniu FC Barcelony, która 5:1 pokonała Mallorcę. Całe zawody na ławce spędził walczący o koronę króla strzelców Robert Lewandowski. Pozostawienie go w gronie rezerwowych spowodowało szereg domysłów na temat tego, co kierowało Hansim Flickiem.
Swoją teorię na ten temat przedstawia „La Vanguardia”, według której Flick chciał pokazać Lewandowskiemu, że w jego zespole nie ma nietykalnych zawodników. „W otoczeniu Barcelony krążyły plotki, że Polak bardziej skupiał się na swoich golach niż wysiłkach na rzecz drużyny. Brak koncentracji przy golu dla Las Palmas nadał sens tej tezie. Zmiana napastnika na mecz z Mallorcą to sygnał, że w drużynie nie ma nietykalnych” – czytamy.
Takie słowa są sprzeczne z tym, co po samym spotkaniu mówił niemiecki menedżer. Uciął spekulacje dotyczące powodu posadzenia Polaka. – Chodzi o to, żeby dać mu odpocząć, to mu dobrze zrobi – przyznawał, nie szukając specjalnie drugiego dna absencji swojego podstawowego napastnika.
Barcelona wygrała ważny mecz. Wcześniej w La Liga zanotowała trzy spotkania z rzędu bez zwycięstwa. Nikt raczej nie spodziewa się, że Lewandowski na stałe zagości na ławce rezerwowych. Polak, który w sierpniu skończył 36 lat, może w tym roku rozegrać jeszcze cztery spotkania. W najbliższą sobotę Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Betis.
W tabeli Katalończycy prowadzą z czteropunktową przewagą nad Realem Madryt. Ich odwieczny rywal ma jednak o dwa spotkania rozegrane mniej.