“Wojciech Szczęsny w ostatnich miesiącach znajduje się na językach. Wrócił ze sportowej emerytury aby pomóc FC Barcelonie. Okazuje się jednak, że zakontraktowanie Polaka nie było takie oczywiste. Doświadczony bramkarz mający za sobą grę w La Liga wzbudzał zainteresowanie Barcelony i mógł znaleźć się na miejscu Szczęsnego. Wszystko ujawnił w wywiadzie.”, — informuje: www.sport.pl
To on mógł być na miejscu Szczęsnego. Ujawnił Choć na debiut Polaka trzeba było czekać aż do początku stycznia i pucharowego meczu z Barbastro, to zdążył już zagrać w kilku spotkaniach. Rywalizacja pomiędzy nim a Inakim Peną zdaje się być otwarta. Póki co wspomniana dwójka walczy o miejsce między słupkami, a ter Stegen leczy poważną kontuzję.
Okazuje się, że Polak wcale nie musiał trafić do stolicy Katalonii. Nie był jedynym doświadczonym bramkarzem, którego rozważała Barcelona.
– W piłce nożnej nigdy nic nie wiadomo. Szczęsny był numerem jeden w Juventusie przez wiele lat, był jednym z najlepszych bramkarzy w Europie. Nagle powiedzieli mu, że nie jest już częścią projektu, postanowił przejść na emeryturę i był na wakacjach w Marbelli. Śledziłem cały czas tę sytuację, ponieważ też byłem brany pod uwagę, jeżeli chodzi o transfer do Barcelony, żeby zastąpić ter Stegena. Ostatecznie postawiono na Szczęsnego. To świetny moment dla niego. Zdobył Superpuchar, zagrał kilka spotkań – powiedział w rozmowie z TVP Sport Tomas Vaclik.
Czytaj: Szykuje się transferowy rekord świata! Nieprawdopodobna oferta
35-latek od lipca 2024 roku pozostaje bez klubu, ale wcześniej przez lata występował w Hiszpanii. Grał w Albacete, ale przede wszystkim w Sevilli, w barwach której wystąpił w 94 meczach i wygrał Ligę Europy. 54 razy wystąpił także w reprezentacji Czech.
FC Barcelona kolejne spotkanie rozegra w najbliższą niedzielę. Jej rywalem na niwie ligowej będzie Valencia. Czas pokaże, czy błędy popełnione przez Wojciecha Szczęsnego we wtorkowym meczu Ligi Mistrzw z Benficą poskutkują zmianą w bramce i czy ponownie między słupkami zobaczymy Inakiego Penę.