“Za nami nieudana kampania w Lidze Narodów w piłce nożnej. Reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii spadła do dywizji B. W decydującym spotkaniu przegrała ze Szkotami. Nie oznacza to jednak, że Biało-Czerwoni nie rozegrali wielu pięknych akcji, które są warte zapamiętania.”, — informuje: www.polsatsport.pl
W ostatniej kolejce grupy 1. dywizji A Ligi Narodów reprezentacja Polski na PGE Narodowym w Warszawie podejmowała Szkocję. Spotkanie miało duży ciężar gatunkowy. Stawką było miejsce w barażach o utrzymanie.
Polacy szybko stracili bramkę i musieli gonić wynik. To udało się dopiero w 59. minucie. Piotr Zieliński dograł na skraj pola karnego, a tam pięknym strzałem popisał się Kamil Piątkowski. Piłka trafiła w samo okienko bramki strzeżonej przez Gordona. Piątkowski strzelił premierowego gola w narodowych barwach i dał Polakom nadzieję.
Niestety w doliczonym czasie gry straciliśmy bramkę, co doprowadziło do spadku do dywizji B.
Strzał z dystansu Sebastiana Szymańskiego na otwarcie Ligi Narodów
Na otwarcie Ligi Narodów 2024/25 pięknym strzałem z dystansu popisał się Sebastian Szymański. Polacy grali na wyjeździe ze Szkotami. Piłkę odebrał Urbański, który podał do Lewandowskiego. Ten zagrał do Szymańskiego.
Zawodnik tureckiego Fenerbahce poprawił ją sobie, po czym zdecydował się na strzał z dystansu. Popisał się pięknym uderzeniem. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Polacy wyszli na prowadzenie 1:0.
Indywidualna akcja Zalewskiego na wagę trzech punktów w Szkocji
W samej końcówce wyjazdowego meczu ze Szkotami na indywidualną akcję zdecydował się Nicola Zalewski. Minął obrońcę rywali, jednak został powalony na murawę i wywalczył drugi rzut karny w meczu. Pokonał bramkarza rywali i w 97. minucie dał Polakom wyjazdowe zwycięstwo 3:2.
Debiutancki gol Marczuka na otarcie łez w Porto
Chwile radości w tej edycji Ligi Narodów miał też Dominik Marczuk. Były piłkarz Jagiellonii Białystok pojawił się na murawie w trakcie wyjazdowego meczu z Portugalią. Polacy przegrywali już 0:5 i byli rozbici. Wtedy Marczuk zdecydował się na strzał z dystansu i pokonał Costę. Strzelił pięknego gola na otarcie łez.
Urbański do Zielińskiego i gol z Chorwatami
W październiku Polacy udanie rozpoczęli mecz z Chorwatami w Warszawie. Już w piątej minucie wyszli na prowadzenie. Kacper Urbański popisał się świetnym zagraniem prostopadłym. Do piłki dopadł Piotr Zieliński i nie dał żadnych szans Livakoviciowi. Jego uderzenie lewą nogą trafiło w boczną siatkę bramki strzeżonej przez chorwackiego golkipera. Ten mecz był szalony. Skończył się wynikiem 3:3. Kolejne trafienia dołożyli Nicola Zalewski i Sebastian Szymański.
Polacy zakończyli zmagania w grupie 1. dywizji A na czwartym miejscu i spadają do dywizji B. Liczymy na to, że w następnych rozgrywkach powalczą o awans. Teraz przed nimi start eliminacji mistrzostw świata 2026.
Przejdź na Polsatsport.pl