“Reprezentacja Polski przegrała 1:5 z Portugalią w piątkowym meczu Ligi Narodów. W niedzielę odbyła się konferencja prasowa, na której oprócz Michała Probierza pojawił się m.in. Piotr Zieliński. Kapitan naszej kadry wypowiedział się nt. afery, która wybuchła w mediach, po tym jak piłkarz Interu wraz z Nicolą Zalewskim tuż po porażce robili sobie zdjęcia z Cristiano Ronaldo. – Opaska kapitana zobowiązuje do pewnych standardów – komentuje Artur Wichniarek.”, — informuje: www.sport.pl
Wichniarek nie gryzł się w język. Tak skomentował słowa Zielińskiego Najwyraźniej obaj kadrowicze występujący na co dzień w Serie A nie byli zbytnio smutni lub zdenerwowani po dotkliwej porażce. A to dlatego, że kilkanaście minut po ostatnim gwizdku z uśmiechem na twarzy ruszyli w stronę Cristiano Ronaldo, aby poprosić go o zdjęcie. Nawet portugalskie media śmiały się z zachowania reprezentantów Polski. I trudno się dziwić. Zachowanie Zieliskiego i Zalewskiego nie miało nic wspólnego ze sportową złością po przegranej.
W niedzielę tymczasowy kapitan drużyny Probierza skomentował całą sytuację. Z irytacją na twarzy odpowiedział na pytania dziennikarzy. – Wyglądało to tak, że podeszliśmy z Nicolą, poprosiliśmy o zdjęcie i sobie je zrobiliśmy. Nie miał z tym problem ani Cristiano, ani my. Ja nie widzę tutaj żadnego problemu i tyle w tym temacie – rzucił pogardliwie.
– Mnie nie interesuje, co się dzieje w mediach, social mediach. Dla mnie Cristiano Ronaldo jest jednym z najlepszych pikarzy na świecie, w historii. Miałem taką ochotę, zrobiłem sobie zdjęcie i tyle. Czemu nie wypada? Uważam, że przegraliśmy mecz, ale co? Mam się schować w kącie, czy jak? Podszedłem, zapytałem, zrobiliśmy zdjęcie i tyle na ten temat. Miałem taką ochotę – dodał.
Jego tłumaczenia w studiu Kanału Sportowego oglądał Artur Wichniarek. Były kadrowicz nie gryzł się w język, komentując słowa piłkarza Interu. – Mam wrażenie, że jako kapitan mógłby jednak dojść do wniosku, że: „Okej, zrobiłem, chciałem, było to moje marzenie, miałem taką okazję. Może timing był nie taki, jak powinien być, ale nie przez to zdjęcie przegraliśmy, zdarzyło się, koniec kropka, zakończmy ten temat”. I urwać temat – mówił Wichniarek, tłumacząc to, jak jego zdaniem do całej sprawy powinien podejść Zieliński.
Jak widzieliśmy, kapitan reprezentacji Polski przyjął inną, agresywną strategię. – Ale taka wypowiedź na zasadzie „Chciałem, zrobiłem, w ogóle to odpieprzcie się, mam to w…”. Opaska kapitana zobowiązuje do pewnych standardów. Jeżeli taką ścieżkę wybrał Piotrek, będziemy go wspierać, bo jeden z najlepszych zawodników. Nie będziemy się obrażać. Jedni się z tym zgadzają, drudzy nie – zakończył Artur Wichniarek, który wcześniej szczegółowo analizował niedzielną konferencję.