“PZPN ogłosił, że od sezonu 2025/26 nie będzie już kar, a nagrody za dobrowolne wystawianie graczy, wpisujących się w określone kryteria. Czy młodzi zawodnicy mogą czuć niepokój?”, — informuje: www.polsatsport.pl
Prezes PZPN Cezary Kulesza i młodzieżowiec Rakowa Częstochowa Ariel Mosór.
ZOBACZ TAKŻE: Cezary Kulesza z nowym stanowiskiem? PZPN wydał komunikat
Przepis ten nakazywał wszystkim drużynom (wówczas 16) wystawianie co najmniej jednego zawodnika, który w momencie rozpoczęcia sezonu miał mniej niż 22 lata. Piłkarze mogli być zmieniani, ale na boisku przez cały mecz musiał być obecny przynajmniej jeden młodzieżowiec.
Pierwotna wersja tego systemu trwała w sezonach 2019/20, 20/21 i 21/22. W odpowiedzi na protesty klubów, od sezonu 2022/23 do obecnego przepis został zmodyfikowany. Ustanowiono dolny limit, wynoszący 3000 minut, czyli niemal 34 pełne mecze. Niespełnienie tego warunku wiąże się z karami finansowymi.
W trakcie styczniowego posiedzenia, zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję, że od przyszłego sezonu kluby będą nagradzane, a nie – jak dotychczas – karane.
– Porównując sezon 2017/18, kiedy przepis jeszcze nie obowiązywał, a jego wprowadzenie nie było oficjalnie zapowiedziane, z ostatnim pełnym sezonem (2023/24), łączna liczba występów młodzieżowców wzrosła z 995 do 1265 (o 27,1%), liczba ich pełnych meczów z 393 do 441 (o 12,2%), a występów przynajmniej 45-minutowych z 609 do 720 (o 18,2%) – wyliczyła „Łączy nas piłka” na swojej stronie internetowej.
Na roboczo nazywanym przez PZPN projekcie „Młodziezowiec 2.0” mogą stracić więc… młodzieżowcy. Jeśli kluby będą miały większą swobodę w rotowaniu składem, będą mogły dobrowolnie zrezygnować z dodatkowych środków (oraz młodszych zawodników) i postawić na doświadczonych piłkarzy w nadziei na lepsze wyniki.
Przejdź na Polsatsport.pl