“Transfer Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelona odbił się szerokim echem w świecie futbolu. Duma Katalonii pozyskała emerytowanego bramkarza ze względu na kontuzję swojego podstawowego golkipera. Polak wciąż jednak nie zadebiutował w nowych barwach, a według doniesień hiszpańskich mediów, może długo nie doczekać się gry.”, — informuje: www.polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE: Na czym polega fenomen Lewandowskiego? „Tego w Bayernie nie robił. On jest nienasycony”
Polak wcześniej postanowił zakończyć karierę, po tym, jak Juventus nie chciał przedłużyć z nim kontraktu. Emerytura doświadczonego piłkarza nie trwała jednak długo. Dał się skusić ofercie „Dumy Katalonii”.
Było jasne, że Polak nie wskoczy od razu między słupki Blaugrany, ale po przerwie reprezentacyjnej wielu kibiców liczyło na jego debiut. Niektórzy mieli nadzieję, że uda mu się nawet wystąpić w El Clasico.
Tak się jednak nie stało. W zamian zagrał Inaki Pena, który popisał się kapitalnymi interwencjami. Został pochwalony przez trenera Hansiego Flicka, a dodatkowo jego drużyna wygrała efektownie 4:0.
Czyste konto, wygrana i świetne parady – czego chcieć więcej? – zastanawiają się hiszpańscy dziennikarze, którzy jednoznacznie donoszą, że Pena tym występem, ale i wcześniejszymi zapewnił sobie miejsce w bramce Barcelony na długo. A to zła wiadomość dla Szczęsnego.
„Pena będzie na razie numerem jeden w bramce Barcelony, a sztab szkoleniowy wierzy, że większa liczba meczów pozwoli mu jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła” – możemy przeczytać w katalońskim „Sporcie”.
Pena kolejny występ prawdopodobnie zaliczy już w niedzielę 3 listopada, kiedy Barcelona zagra w derbach z Espanyolem.
Przejdź na Polsatsport.pl