“Po 75 dniach oczekiwania Francja ma nowy rząd. Premierem został Michel Barnier. Ale powstała ekipa rządząca, składająca się z centrystów i konserwatystów, jest ostro krytykowana przez opozycję z prawa i lewa.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Nowy rząd we Francji: Negocjacje w sprawie składu nowego rządu trwały od lipcowych wyborów parlamentarnych. Rządzący do tej pory makroniści otrzymali 13 resortów, a konserwatyści – 5. Z poprzedniej ekipy swoje stanowiska zachowali tylko minister obrony Sébastien Lecornu i ministerka kultury Rachida Dati.
Wniosek o wotum nieufności: Jest już zapowiedź wniosku o wotum nieufności dla premiera Michela Barniera. Ma go złożyć lewica. Zdaniem lewicowych polityków władzę w kraju przejęła „twarda prawica„, a wszyscy lewicowi liderzy, z radykałem Jean-Luciem Mélenchonem na czele, wzywają do tego, by „pozbyć się rządu jak najprędzej„. W podobnym tonie wypowiada się szef narodowców Jordan Bardella. – Ten rząd nie ma żadnej przyszłości – uważa lider skrajnej prawicy, który spodziewa się kontynuacji dotychczasowej polityki prezydenta Macrona.
Nie pomogły ustępstwa ze strony nowego premiera: Michel Barnier oddał resort sprawiedliwości lewicy, a tekę szefa MSW przejął prawicowiec Bruno Retailleau – zwolennik twardej polityki w kwestiach bezpieczeństwa i migracji. Nie zadowala to jednak opozycji, która może w każdej chwili połączyć siły i obalić rząd.
Kryzys polityczny: Chwiejność rządu wynika z tego, że po raz pierwszy od niemal 70 lat żadna formacja nie ma wyraźnej większości w izbie deputowanych. Stąd komentarze, że Francja przeżywa najgorszy kryzys polityczny i ustrojowy od czasów powojennych.
Po więcej informacji przeczytaj artykuł: „Przełom we Francji. Emmanuel Macron po dwóch miesiącach wskazał premiera”Źródło: IAR