27 września, 2024
Kaczyński: Nie rozmawiałem z prezydentem już 4,5 roku thumbnail
Polityka

Kaczyński: Nie rozmawiałem z prezydentem już 4,5 roku

„Ja z panem prezydentem nie rozmawiałem już 4,5 roku albo nawet dłużej” – przyznał w Sejmie Jarosław Kaczyński, pytany o ewentualne konsultacje z Andrzejem Dudą ws. kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. „W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. W tym wypadku – dwóch” – dodał sentencjonalnie. ”, — informuje: www.rmf24.pl

„Ja z panem prezydentem nie rozmawiałem już 4,5 roku albo nawet dłużej” – przyznał w Sejmie Jarosław Kaczyński, pytany o ewentualne konsultacje z Andrzejem Dudą ws. kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. „W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. W tym wypadku – dwóch” – dodał sentencjonalnie.

Prezydent Andrzej Duda zbliża się już do końca drugiej kadencji. Zgodnie z przepisami, nie może walczyć o kolejną, Prawo i Sprawiedliwość musi znaleźć więc sobie nowego kandydata na głowę państwa. O to, czy już go wytypowano, był pytany w Sejmie lider tej formacji – Jarosław Kaczyński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział dziennikarzom, że jego partia wciąż nie wybrała kandydata na następcę Andrzeja Dudy. Był też dopytywany, czy jest może kandydat „in pectore” (po łacinie ten zwrot oznacza „w sercu”) – to nawiązanie do zwyczaju mianowania przez papieża kardynałów, których nazwiska z wyjątkowych powodów nie są ujawniane.

To w głowie, a nie w sercu powinno być. Przykro mówić, ale w tym wypadku tylko głowa się liczy – powiedział Kaczyński. Jednocześnie zapewnił, że takiego kandydata również jeszcze nie ma.

Dziennikarze dopytywali lidera PiS-u o to, czy konsultował się ws. kandydata na prezydenta z Andrzejem Dudą. Właśnie w tym kontekście padło wyznanie, które dla wielu osób może być zaskakujące.

Ja z panem prezydentem nie rozmawiałem już 4,5 roku albo nawet dłużej – przyznał Jarosław Kaczyński. W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. W tym wypadku – dwóch – dodał.

Andrzej Duda był pytany o kandydata PiS-u na prezydenta w wywiadzie dla Polsat News zdradził – co potwierdza słowa Jarosława Kaczyńskiego – że nikt nie prosił go o radę i nie spodziewa się w tej sprawie żadnego telefonu. Dodał, że nie oczekuje takiego gestu. 

To jest moja słodka tajemnica, ja to zachowuje dla siebie – stwierdził, pytany o swoje osobiste typy. 

Potencjalnie każdy polityk może wystartować. Ja się śmieję, że każdy polityk ma buławę prezydencką w plecaku. To jest szczyt polskiej polityki, na który przynajmniej teoretycznie zakładając, każdy ambitny polityk chciałby się wdrapać – zauważył wymijająco prezydent Duda. W ten sposób odniósł się do plotek, że w prezydenckim wyścigu może wziąć udział ktoś z jego otoczenia – np. Marcin Mastalerek czy Jacek Siewiera. 

Myślę, że nie trzeba panu prezesowi Kaczyńskiemu podpowiadać, kto ma być kandydatem. To jego decyzja – podsumował Duda. 

Powiązane wiadomości

Kandydat na prezydenta MKOl oświadczył, że chce powrotu Rosji na igrzyska olimpijskie

unian ua

Zalewski: Paulina Hennig-Kloska powinna zostać na stanowisku

rmf24 .pl

Pekin nie skomentował oświadczenia Zełenskiego na temat wykorzystania przez Rosję chińskich satelitów w wojnie przeciwko Ukrainie

unn

Zostaw komentarz

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Zaakceptować Czytaj więcej