“Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że „mamy dziś stan wojny polsko-polskiej, której Polacy nie chcą”. Dlatego – jak przekonywał – potrzebny jest kandydat na prezydenta, który będzie niezależny od formacji politycznych i zakończy tę wojnę w imię interesu Polski. Dodał, że takim kandydatem jest Karol Nawrocki.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Dzisiaj, 24 listopada (17:17)
Jarosław Kaczyński wyjaśniał motywy swojego ugrupowania, dlaczego zdecydowało się na – jak sam określił – wysunięcie w wyborach prezydenckich Karola Nawrockiego, kandydata „niepartyjnego i niezależnego”, którego wielu działaczy PiS bliżej nie zna.
Prezes PiS powiedział, że o decyzji zadecydowały zarówno osobiste zalety Karola Nawrockiego i jego życiowa droga, ale przede wszystkim wpływ na decyzję miał szczególny stan, w którym obecnie się znajdujemy. Jak mówił, ten stan można określić jako „wewnętrzną wojnę, wojnę polsko-polską”. My tej wojny nie chcemy, chcę to jasno powiedzieć – oświadczył Kaczyński i podkreślił, że Polacy też tej wojny nie chcą.
Potrzebny jest więc człowiek wiarygodny, niezależny od formacji politycznej, który będzie miał wolę (…) i możliwość tę wojnę zakończyć nie w imię interesu którejś ze stron, nie w imię interesu jakiejś partii, w imię interesu Polski – powiedział Kaczyński. Tym interesem dla Polaków – mówił Kaczyński – powinny być suwerenność, wolność.
Zaznaczył, że Nawrocki to „ktoś, kto jest polskim patriotą i udowodnił to niejeden raz. Jest on jednocześnie człowiekiem przenikliwym, człowiekiem zdrowego rozsądku – wskazał Kaczyński.
Wojna nie musi trwać. Prezes IPN, doktor Nawrocki jest naprawdę człowiekiem, który może pokazać, iż rola prezydenta Rzeczypospolitej wynikająca z Konstytucji RP, ale także i z polskiej tradycji (…) to może być rola z jednej strony kojąca te bardzo dzisiaj wzburzone fale, ale z drugiej strony także to będzie rola ku powrotowi do tego wszystkiego, co jest dobre, ale także ku nowym pomysłom, bo my te nowe pomysły mamy – mówił Kaczyński.
Zastrzegł, że nie chodzi tylko o mechaniczny powrót do tej polityki, która przynosiła sukcesy w ciągu ośmiolecia, choć oczywiście jak w każdej polityce zdarzały się błędy, niedociągnięcia, potknięcia, ale o nowy etap naszego rozwoju. Ten etap, którego symbolem może być nasze staranie o to, aby w naszym kraju rozwijała się także sztuczna inteligencja, czyli szczyt nowoczesności dzisiejszego świata – powiedział prezes PiS.
Kaczyński przekonywał też, że PiS miał znakomitych własnych kandydatów, zaś w „konkursie” prowadzonym wewnątrz partii najdalej zaszli: Przemysław Czarnek, Tobiasz Bocheński oraz Mariusz Błaszczak.