“Poseł PiS Zbigniew Ziobro przekonywał, że Straż Marszałkowska zatrzymała go i uniemożliwiła mu wejście na obrady komisji śledczej ds. Pegasusa. Na oświadczenie polityka odpowiedziała Kancelaria Sejmu.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Kancelaria Sejmu odpowiada Ziobrze ws. doprowadzenia na komisj. „Zgodnie z procedurami”
Komisja nie czekała: Funkcjonariusze nie zdążyli jednak dowieźć posła do Sejmu na czas. Członkowie komisji śledczej przegłosowali wniosek o zastosowanie 30-dniowego aresztu wobec byłego ministra i zamknęli obrady około godziny 10.45. Sam polityk przekonywał w oświadczeniu opublikowanym na platformie X, że dotarcie na posiedzenie uniemożliwiła mu Straż Marszałkowska.
Stanowisko posła: „Gdy dotarłem w asyście policji do Sejmu, zatrzymała mnie Straż Marszałkowska, tłumacząc, że muszę poczekać z wejściem na obrady komisji, bo 'jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję’. Takie polecenie wydała im przewodnicząca Magdalena Sroka. 5 minut później strażnicy mi powiedzieli, że komisja zakończyła obrady” – napisał poseł Ziobro.
Odpowiedź z Sejmu: Do zarzutów parlamentarzysty odniosła się Kancelaria Sejmu. „Zadaniem służb, w tym Straży Marszałkowskiej, było doprowadzenie świadka Zbigniewa Ziobro na komisję. To zadanie wykonano zgodnie z procedurami i bez zbędnej zwłoki. O przebiegu posiedzenia, w tym rozpoczęciu przesłuchania świadka, decyduje komisja” – odpowiedziała.
„Szacunek do prawa”: – Każdy inny obywatel, który miałby wezwanie na konkretną godzinę, nie mógłby pozwolić sobie na tego typu zachowanie. Dlatego my, z szacunku do prawa, nie pozwolimy na takie lekceważenie, z jakim mieliśmy do czynienia – wyjaśniła podczas konferencji prasowej przewodnicząca Magdalena Sroka. Poseł Tomasz Trela podkreślił z kolei, że „komisja śledcza nie jest od tego, żeby czekać na pana Ziobrę„. – Nie pozwolimy nikomu na to, by pogrywał sobie z państwem prawa – zaznaczył.
Więcej o dzisiejszych zdarzeniach pisała Zyt Twardowska w artykule: „Komisja ds. Pegasusa w ogniu krytyki. Giertych odpalił serię 'żartów'”.
Źródło: X