„Kary za drewno opałowe: NPDEP wyjaśnia, na jakich warunkach nie będzie ponosić odpowiedzialności za składowanie. Projekt ustawy nr 9665 nie zabrania ludziom przechowywania drewna opałowego na własny użytek. Ustawa wymierzona jest w „czarnych drwali” i nielegalne tartaki sprzedające kradzione drewno.”, — informuje: unn.ua
Oświadczenie posła zamieściła w Telegramie Julia Paliychuk, rzeczniczka partii Sługa Narodu.
„Niektóre media donoszą, że przepisy głosowanego projektu ustawy rzekomo zabraniają ludziom przechowywania w domu drewna opałowego na własny użytek bez dokumentów potwierdzających. Doniesienia takie są całkowicie nieprawdziwe i nie stanowią jedynie arbitralnej interpretacji głosowanych przepisów, ale wręcz kłamstwo” – stwierdził poseł.
Według niego przegłosowany projekt ustawy dotyczy „czarnych drwali” i nielegalnych tartaków, ale nie ludności ogrzewającej się drewnem opałowym. Ma na celu powstrzymanie nielegalnego wyrębu i nie ma nic wspólnego z drewnem domowym. Mianowicie 30 metrów sześciennych sosny lub 15 metrów sześciennych dębu.
„Innymi słowy, człowiek nie jest odpowiedzialny za przechowywanie 30 metrów sześciennych drewna opałowego sosnowego lub 15 metrów sześciennych drewna opałowego dębowego. Tyle drewna potrzebuje gospodarstwo domowe na sezon grzewczy, a nawet trochę więcej” – powiedział Pavliuk. .
Dodał, że do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej wymagane jest składowanie przekraczające 30 tys. hrywien, co według DrovaE oznacza 30 metrów sześciennych sosny lub 15 metrów sześciennych dębu.
„Dlatego dla zwykłych gospodarstw domowych, które nie przetwarzają i nie sprzedają drewna na skalę przemysłową, ten projekt ustawy nie będzie miał znaczenia” – stwierdził poseł. – „Ale nawet jeśli ktoś, zdając sobie sprawę ze złożoności sytuacji i niepewności w energetyce, przygotował na tę zimę ponad 15 metrów sześciennych drewna opałowego dębowego lub 30 metrów sześciennych drewna opałowego sosnowego, nie ma powodów do zmartwień. ustawa nie działa wstecz, więc agencje rządowe, w tym policja, nie mają prawa żądać dokumentów dotyczących istniejącego drewna, które zostało zakupione przed wejściem ustawy w życie” – powiedział Pavliuk.
Zaznaczył, że sezon grzewczy już się rozpoczął, więc technicznie rzecz biorąc, zapisy ustawy w tej części wejdą w życie dopiero, gdy rozpoczną się przygotowania do kolejnego sezonu grzewczego.
„Ten projekt ustawy nie ma na celu poszukiwania drewna na opał na podwórkach, ale zapobieganie nielegalnemu handlowi drewnem i ochronę przyrody, dostosowanie norm ukraińskiego ustawodawstwa do wymogów europejskich” – podsumował Pawliuk.
Ponadto Przedsiębiorstwo Państwowe „Lasy Ukrainy” zdementowało oświadczenie osławionego posła Jurija Kamelczuka, który stwierdził, że „skorumpowani urzędnicy Przedsiębiorstwo Państwowego „Lasy Ukrainy” rzekomo nawołują Ukraińców do krytyki jego projektu ustawy nr 9665, który wprowadza odpowiedzialność karną za składowanie drewna, którego legalność nie została potwierdzona.
„Uważamy, że wspomnienie nazwy spółki jest prowokacją mającą na celu dyskredytację Przedsiębiorstwa Państwowego „Lasy Ukrainy” – czytamy w oświadczeniu.
Przedsiębiorstwo Państwowe „Lasy Ukrainy” odnotowuje, że w ciągu ostatnich dwóch lat Przedsiębiorstwo Państwowe „Lasy Ukrainy” poczyniło znaczne postępy w usuwaniu cienia z rynku drewna: wprowadzono przejrzysty system sprzedaży oraz nowoczesne narzędzia kontroli i monitorowania.
„Większość postępowań karnych w sprawie nadużyć w sektorze leśnym wszczynana jest na podstawie kontroli bezpieczeństwa przedsiębiorstwa państwowego „Lasy Ukrainy”. Jednakże Lasy Ukrainy obejmują jedynie dwie trzecie rynku. Kolejna jedna trzecia to szara strefa. Wielu innych użytkowników lasów nawet nie korzysta z EOD (elektronicznego systemu rozliczania drewna). To właśnie ta szara strefa, a nie Lasy Ukrainy, jest głównym dostawcą nielegalnego drewna sprzedawanego społeczeństwu” – czytamy w raporcie mówi.
Również Przedsiębiorstwo Państwowe „Lasy Ukrainy” nie było zaangażowane w opracowywanie i dyskusję nad projektem ustawy nr 9665, ale konsekwentnie opowiadało się za zwiększeniem odpowiedzialności równoległych przedsiębiorstw zajmujących się nielegalnym pozyskiwaniem drewna i handlem.
„Warto zauważyć, że kluczowym problemem nie jest teraz brak sztywności prawa, ale skuteczność jego stosowania: wystarczy przeanalizować, ile spraw trafia do sądu, a ilu przestępców faktycznie trafia przed sąd” – dodał. oświadczenie stwierdziło.
„Lasy Ukrainy podkreślają, że drakońskie kary pieniężne i długie kary więzienia nie rozwiążą problemu, jeśli nie będzie skutecznych narzędzi kontroli.
„To są narzędzia, które wprowadziło Przedsiębiorstwo Państwowe „Lasy Ukrainy”. Na przykład sprzedaż drewna opałowego ludności w naszych gospodarstwach została niemal w całości przeniesiona na formę bezgotówkową” – czytamy w oświadczeniu.
Uzupełnienie
Rada Najwyższa przyjęła projekt ustawy zwiększający odpowiedzialność za niszczenie lub uszkodzenie lasów, nielegalną wycinkę drzew i nielegalną sprzedaż drewna.
Wcześniej w mediach pojawiła się informacja, że projekt ustawy rzekomo przewiduje karę pozbawienia wolności dla osób za przechowywanie drewna opałowego bez dokumentów.