“„Polska nie powinna dać się wciągnąć do żadnej wojny, a Polacy nie powinni ginąć na wschodzie za Donbas albo Krym” – stwierdził na wiecu wyborczym w Namysłowie kandydujący na stanowisko prezydenta Polski Sławomir Mentzen z Konfederacji.”, — informuje: www.rmf24.pl
Chciałbym silnej Polski, zamieszkałej przez zamożnych, wolnych Polaków, z państwem silnym, które najważniejszymi rzeczami zajmuje się na poważnie, zajmuje się tymi sprawami dobrze. Z silną armią, która pilnuje i broni Polski, a nie innych państw, która nie jest wysyłana na wschód, która nie musi walczyć na wschodzie, w nie naszej wojnie. Polska nie może dać się wciągnąć do żadnej wojny. Nie pozwolę na to, żeby chociaż jeden polski żołnierz stanął na Ukrainie (…). Polska armia ma bronić Polski, Polacy nie powinni ginąć na wschodzie za Donbas albo Krym. (…) Chcę Polski silnej, ze sprawnym sądownictwem. Chciałbym Polski suwerennej, która nie musi w każdej sprawie pytać się o zgodę Berlina, Brukseli albo Waszyngtonu, która jest dumna z polskiej historii, prowadzi poważną politykę historyczną, prowadzi asertywną politykę zagraniczną – powiedział Mentzen.
Zdaniem Mentzena, „Polacy zasługują na lepszą klasę polityczną (…). Polacy zasługują na przyjazną biurokrację, żeby w Polsce dobrze biznes prowadził się Polakom, a nie zagranicznym korporacjom„. Mentzen zapewnił, że jako prezydent nigdy nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej lub komplikującej podatki.
W opinii polityka, poprzez brak asertywności w polityce zagranicznej i wdrażanie przez kolejne polskie rządy rozwiązań narzucanych przez instytucje Unii Europejskiej, w Polsce obowiązują najwyższe w Europie ceny energii elektrycznej, a polski przemysł i polskie rolnictwo ma coraz większe problemy z utrzymaniem konkurencyjności na rynkach międzynarodowych.
Polacy zasługują na tańszą energię elektryczną, na odrzucenie Zielonego Ładu. Koniec z tą szaloną polityką klimatyczną. Odrzucimy Zielony Ład, wreszcie będziemy mieli w Polsce tanią energię. Polacy zasługują też na prezydenta, który będzie dbał przede wszystkim o polskie interesy. Jeżeli zostanę prezydentem, to oni: Niemcy, Ukraińcy w Polsce – będą dostosowywać się do nas, do naszych interesów, do naszej kultury, naszej pamięci historycznej i naszego języka – powiedział.
Polityk opowiedział się przeciwko przyjmowaniu migrantów ekonomicznych z Azji i Afryki, gdyż w jego ocenie, mogą oni zaburzyć poczucie bezpieczeństwa mieszkańców Polski.