„Nikołajenko twierdzi, że walka o statuty nadzorców trwa od miesiąca.„, informuje: www.unian.ua
Nikołajenko twierdzi, że walka o statuty nadzorców trwa od miesiąca.
Jak poinformowała w swoim felietonie w serwisie Censor.NET dziennikarka Tetiana Nikołajenko, poprzedziło to kilka spotkań organu nadzoru z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Ukrainy. Według niej, na ostatnim posiedzeniu Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało swoje zastrzeżenia.
„We wtorek przełożona po zapoznaniu się z dokumentami dostarczonymi przez MON podjęła decyzję o przedłużeniu umowy. Dziś otrzymałam dezaprobatę MON” – napisała.
Dziennikarz twierdzi, że walka o karty nadzorcze toczy się od miesiąca w kontekście „kto więc powinien podjąć ostateczną decyzję”. Dlatego zdaniem Nikołajenki ważne jest tutaj wyjaśnienie pewnych niuansów. Zauważyła:
Nikołajenko przypomniał słowa prawnika Ministerstwa Obrony podczas komisji antykorupcyjnej:
„Kwestia powoływania i odwoływania dyrektora agencji pozostaje w wyłącznej kompetencji rady nadzorczej. Tak jest to sformułowane w aktualnej wersji statutu. Dodano klauzulę, że ministerstwo zatwierdza te decyzje przed radą nadzorczą Przyjmuje je pomysł, aby ministerstwo zaangażowało swoje siły i środki w celu sprawdzenia odpowiednich kandydatów, pomocy i zabezpieczenia sytuacji, gdy menadżerem zostanie osoba, która nie została do końca sprawdzona. ingerencja w kompetencje rady nadzorczej”.
Według niej cała ta historia nie dotyczy osobowości, ale zarządzania.
„Mieliśmy już problemy w związku ze zwolnieniem Kudryckiego. Czy możemy w końcu odłożyć tę grabię i przestać na niej tańczyć?” – dodała.