“Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras na konferencji prasowej w Warszawie poinformował, że obecnie nie widzi możliwości finansowania Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) ze środków budżetu państwa. Szef resortu zwrócił uwagę, że polscy medaliści olimpijscy z Paryża do dziś nie otrzymali obiecanych przez PKOl nagród finansowych.”, — informuje: www.rmf24.pl
Szef resortu sportu zapowiedział, że możliwość przywrócenia tego finansowania z pieniędzy budżetowych pojawi się, gdy „w centrum zainteresowania PKOl będą sportowcy, a nie działacze i politycy PiS-u”.
Minister zwrócił uwagę, że polscy medaliści olimpijscy z Paryża do dziś nie otrzymali obiecanych przez PKOl nagród finansowych, a prezes Radosław Piesiewicz wymusza na nich podpisanie umów, które wydłużają termin wypłacenia tych nagród do połowy przyszłego roku.
Wiceminister sportu Ireneusz Raś powiedział z kolei, że „dymisja Piesiewicza jest w interesie polskiego sportu”, a „każdy dzień z nim to dzień stracony”.
Wcześniej szef PKOl zapowiadał, że nagrody finansowe będą wypłacane sukcesywnie, a ostatnia transza trafi do zawodników do końca lutego. Gala olimpijska, na której wręczono im nagrody rzeczowe, odbyła się w połowie listopada, a pierwotnie była planowana na koniec sierpnia.
Sekretarz generalny PKOl Marek Pałus potwierdził dzisiaj PAP, że termin wypłat nagród finansowych dla medalistów olimpijskich zostanie dotrzymany i do końca lutego zostaną uregulowane wszystkie należności z tego tytułu.
Nie przypominam sobie, abyśmy na kimkolwiek cokolwiek wymuszali. Trzymamy się budżetowo tego terminu. Koniec lutego jest realny – oświadczył Pałus.
Rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman dodała: Będziemy nagrody wypłacali jednorazowo, nie będziemy tego dzielić.
Pałus, zapytany czy można spodziewać się komentarza do słów Nitrasa i Rasia odparł: „nie sądzę”. Prezes Piesiewicz przebywa na urlopie poza krajem do 29 grudnia.
Zarząd PKOl już na początku roku ustalił wysokość własnych nagród za medale wywalczone na ostatnich igrzyskach w stolicy Francji.
Były one co najmniej dwukrotnie wyższe niż w przypadku zmagań olimpijskich w Tokio trzy lata temu czy w Rio de Janeiro w 2016 roku.
250 tysięcy złotych otrzyma sportowiec, który w rywalizacji indywidualnej wywalczył złoto, 200 tys. zdobywca srebra, a 100 tys. zawodnik, który sięgnął po brąz.
Nieco inaczej wygląda sprawa nagrody dla drużyny siatkarzy, która wywalczyła srebro.
Zgodnie z regulaminem, do podziału wśród 13 zawodników trafi 1,5 mln złotych.
Premie finansowe – 100 tys. za złoty medal, 75 tys. za srebrny i 50 tys. za brązowy oraz nagrody rzeczowe otrzymają również trenerzy medalistów we wszystkich sportach.
W sumie pula nagród finansowych wynosi ponad 4 mln zł.