“Prawybory, które miałyby wyłonić w Prawie i Sprawiedliwości kandydata na prezydenta, nadal są realną opcją – twierdzi były premier Mateusz Morawiecki. W Porannej rozmowie w RMF FM Marcin Przydacz stwierdził, że gdyby zarządzono w PiS takie głosowanie, stanąłby w szranki jako jeden z kandydatów.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: 1 godz. 35 minut temu
Decyzja jeszcze nie zapadła – zaznaczył prezes.
To samo mówi zresztą były premier. Mateusz Morawiecki utrzymuje, że decyzja w sprawie prawyborów jeszcze nie została podjęta. Jednocześnie polityk nie odrzuca takiej możliwości. Myślę, że w ciągu tygodnia, dwóch, te decyzje zapadną; może nawet szybciej. Będziemy starali się – jeśli ta decyzja zapadnie pozytywna – przeprowadzić w sposób organizacyjny i operacyjny prawybory tak, aby one rzeczywiście odzwierciedlały opinie członków PiS – powiedział we wtorek na konferencji prasowej.
Morawiecki dodał, że koncepcja prawyborów pojawiła się „w czerwcu, lipcu, dyskutowaliśmy ją, pojawiły się wtedy kontrargumenty”. Ale jest to bardzo ciekawa koncepcja, w związku z tym ona wróciła na deskę kreślarską, na nasz warsztat dyskusji w łonie szerokorozumianego kierownictwa PiS i cały czas jest to opcja możliwa – przyznawał były premier.
Na giełdzie nazwisk przewijają się prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości i ci z nieco dalszego szeregu politycznego. Do niedawna jednym z najczęściej wymienianych w dyskusjach potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta był Tobiasz Bocheński. Dzisiaj wydaje się, że nieco wyżej stoją akcje byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka. Jak jednak przyznawał w Porannej rozmowie w RMF FM poseł Marcin Przydacz również podjąłby rękawicę, gdyby w Prawie i Sprawiedliwości doszło do prawyborów.
Gdyby ktokolwiek złożył mi propozycję kandydatury na prezydenta, potraktowałbym ją jako wielki honor. Tak – wystartowałbym w prawyborach – zapewnił poseł, który uważa, że szansa na prawybory w PiS jest spora.
Oprócz Błaszczaka, Bocheńskiego, prezesa IPN Karola Nawrockiego i Przydacza, źródła PAP wskazywały, że wśród nazwisk potencjalnych kandydatów pojawił się ostatnio b. minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.