Naczelna Rada Adwokacka krytykuje władze w sprawie Netanjahu. „Podważają zaufanie do rządów prawa”

Naczelna Rada Adwokacka wydaa uchwa w sprawie ostatnich decyzji polskich wadz dotyczcych zapewnienia ochrony premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu podczas wizyty w Auschwitz-Birkenau. Ocenia je jako „grone i szkodliwe” oraz wezwaa rzd i prezydenta do „bezwarunkowego przestrzegania prawa”.

Ochrona dla izraelskich władz: W czwartek (9 stycznia) Rada Ministrów przyjęła uchwałę, w której zadeklarowała, że zapewni wolny i bezpieczny udział najwyższym przedstawicielom Izraela w uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. Wcześniej prezydent Andrzej Duda wysłał do rzdu list, w którym zaapelował o zapewnienie ochrony premierowi Benjaminowi Netanjahu, jeśli ten weźmie udział w obchodach. Premier Izraela od listopada ubiegłego roku objęty jest nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w związku z oskarżeniami o popełnienie zbrodni wojennych w Strefie Gazy.

Adwokatura reaguje: W sobotę (11 stycznia) do wniosku prezydenta, decyzji rządu oraz „publicznych wypowiedzi najwyższych przedstawicieli władzy wykonawczej” odniosła się w swojej uchwale Naczelna Rada Adwokacka (NRA). W treści dokumentu, opublikowanego w mediach społecznościowych przez prezesa Rady Przemysława Rosatiego, czytamy, że ostatnie działania klasy politycznej są równoznaczne z „zapowiedzią nierespektowania przez Rzeczpospolitą Polską nakazów aresztowania wydanych przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wobec premiera oraz ministra obrony Państwa Izrael”.

„Groźne i szkodliwe”: NRA zaznacza w uchwale, że zgodnie z prawem realizacja nakazu aresztowania wydanego przez MTK należy do sądu, a nie do prezydenta, premiera i członków rządu. Wskazuje również, że „orzeczenia sądów i trybunałów międzynarodowych nie mogą być respektowane w sposób wybiórczy„. Według Rady ostatnie działania przedstawicieli klasy politycznej „podważają zaufanie obywateli do rządów prawa w Polsce oraz respektowania przez polskie władze prawa”. NRA ocenia je jako „niezwykle groźne i szkodliwe”, szczególnie w kontekście odbudowy praworządności w Polsce.