“Jak dowiedział się nieoficjalnie TNV24, Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, może opuścić stanowisko jeszcze przed wyborami prezydenckimi i przed końcem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.”, — informuje: www.rmf24.pl
Aktualizacja: Sobota, 25 stycznia (10:35)
Przyznają jednocześnie, że odejście może nastąpić w ciągu kilku tygodni. Jeden z informatorów TVN24 stwierdza, że może to być nawet przyszły tydzień.
Sprawa ma być jednak przesądzona. Termin ma zależeć od „ustaleń i nowych inicjatyw związanych z bezpieczeństwem i sytuacją w regionie Morza Bałtyckiego”, jak twierdzi jeden z informatorów.
Bezpieczeństwo Polski w regionie Morza Bałtyckiego ma być właśnie nowym wyzwaniem dla Jacka Siewiery.
Szef BBN nie skomentował tych informacji.
W sobotę rano Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM był polityk PiS, były prezydencki minister Marcin Przydacz. Ziemiec zapytał swojego gościa o to, czy Jacek Siewiera, szef BBN, zamierza zrezygnować ze swojej funkcji przed końcem kadencji Andrzeja Dudy.
To nieoficjalne informacje – odpowiedział Marcin Przydacz. Wiem ze swoich źródeł, że rzeczywiście czas funkcjonowania ministra Siewiery w Pałacu Prezydenckim powoli dobiega końca – odpowiedział były prezydencki minister.
Jacek Siewiera kieruje Biurem Bezpieczeństwa Narodowego od jesieni 2022 roku. Zastąpił na tym stanowisku Pawła Solocha.
Jest lekarzem, specjalistą anestezjologii i intensywnej terapii. Dwukrotnie został odznaczony przez prezydenta Krzyżem Zasługi za Dzielność. Po raz pierwszy w 2019 r. za uratowanie ludzkiego życia dzięki przeprowadzonej w komorze hiperbarycznej wielogodzinnej operacji, podczas której ryzykował własnym życiem. Po raz drugi w 2020 r. za kierowanie Polską Wojskowo-Cywilną Misją Medyczną w Lombardii w trakcie pandemii koronawirusa.