“Przygotowania do drugiej wypłaty środków z KPO Polsce (9,4 mld euro) są robione na ostatnią chwilę. Jak ustaliła korespondentka RMF FM w Brukseli, nad Wisłą nie weszło jeszcze w życie rozporządzenie w sprawie norm jakości węgla spalanego w gospodarstwach domowych. A jest to warunek wypłaty pieniędzy, zapisany w tzw. kamieniu milowym. Powodem opóźnień od początku były przepychanki między ministerstwami w sprawie terminu zakazu spalania węglem niskiej jakości. Warszawa uspokaja, że wszystko jest pod kontrolą, a środki z KPO nie są zagrożone. ”, — informuje: www.rmf24.pl
Następnie Rada UE ma jeszcze miesiąc na podjęcie swojej decyzji. Chodzi o to, żeby odbyło się to na posiedzeniu ministrów finansów UE 10 grudnia i by KE zdążyła z wypłatą przed końcem roku. To walka z czasem, bo w ramach KPO można składać tylko dwa wnioski rocznie.
Wiadomo, że pieniądze trzeba wydać do 2026 r., co nie będzie łatwe w związku z ponad dwuletnim opóźnieniem wskutek sporu władz PiS z KE o praworządność. Premier Donald Tusk od początku zapowiadał dwie wypłaty w 2024 r.
„Jeżeli rozporządzenie nie weszłoby w życie, to KE nie może wydać pozytywnej oceny, bo sam projekt aktu prawnego nie wystarcza” – usłyszała dziennikarka RMF FM w Brukseli. Sprawę śledzą polscy eurodeputowani i organizacje pozarządowe.
„To dla polskich władz jest blamaż, że robią to na ostatnią chwilę. O tym, że ze względu na smog konieczne są nowe normy dla węgla, było wiadomo od czasów rządu Morawieckiego” – usłyszała Katarzyna Szymańska-Borginon.
Opóźnienie powstało, bo pojawił się problem kompetencyjny i ambicjonalny między ministerstwem klimatu a resortem przemysłu. Ministerstwo Przemysłu wspierane przez lobby górnicze zakwestionowało wiele zapisów w projekcie przedstawionym już w kwietniu przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. MKiŚ kibicowały z kolei organizacje pozarządowe walczące ze smogiem, które argumentowały, że dłuższe wykorzystywanie w systemach grzewczych węgla niskiej jakości będzie dłużej szkodzić ludzkiemu zdrowiu.
Ostatecznie terminy, kiedy zaczną obowiązywać nowe parametry jakościowe dla węgla, mają zostać wydłużone.
Na drugą płatność z KPO będą się składać dwie transze opiewające na 5,725 mld euro i na 4,540 mld euro. W sumie wypłata wyniesie 9,4 mld euro, bo zostanie pomniejszona o zaliczkę, którą KE już Polsce wypłaciła. Pierwszy wniosek (na 6,3 mld euro) złożył jeszcze w grudniu 2023 r. premier Tusk zaraz po objęciu władzy, a KE wypłaciła pieniądze w kwietniu.
Po rewizji KPO składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Polska ma otrzymać z KPO 59,8 mld euro, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek.