“W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o ochronie zwierząt. Propozycję poparło pół miliona obywateli, jednak wśród polityków prawicy nie zabrakło głosów oburzenia. O co chodziło?”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Politycy prawicy grzmi w Sejmie ws. ustawy o ochronie zwierzt. „Chcecie pozbawi Polsk psw”
Atak na organizacje: – To ogromny cynizm, żeby pod hasłem ochrony zwierząt, ustawy 'antyłańcuchowej’ ukryć tyle przepisów, które mają służyć jednemu środowisku – organizacjom, które z odbioru zwierząt zrobiły sobie dochodowy biznes – mówiła Anna Gembicka z PiS. Pozdrowiła też rolników, którzy często „są niesłusznie atakowani przez przedstawicieli patoorganizacji”.
Nawiązanie do aborcji: Patryk Wicher z PiS uznał, że „ustawa mimo pewnych elementów dobrych, jest totalnie lobbystyczną ustawą”. – Co z dziećmi, które abortujecie? To też jest ból i krzywda – mówił. – Wiele mówicie i cierpieniu zwierząt, ale wam nie przeszkadza cierpienie dzieci w łonach matek – nazywacie to wolnością, prawem o stanowieniu. Hipokryzja, wstyd i zakłamanie – dodał z kolei Mariusz Krystian z PiS. – Wypowiadacie się w imieniu tych, którzy mówić nie mogą, czyli zwierząt, a ile razy na tej sali upominaliście się o dzieci nienarodzone (…). Widocznie taka wasza wrażliwość lewicowa – mówił Władysław Kurowski z PiS.
O co chodzi: Przypomnijmy, w obywatelskim projekcie ustawy o ochronie zwierząt są m.in.: zakaz stosowania łańcuchów i więzienia psów, wzmocnienie kar za znęcania się nad zwierzętami, obowiązkowe czipowanie i kastracje domowych zwierząt nieprzeznaczanych na hodowlę czy zakaz stosowania petard hukowych.