“Komisja Europejska po raz pierwszy przedstawiła założenia umowy Mercosur w Parlamencie Europejskim. Unijny komisarz ds. handlu Słowak Maros Sefcovic przekonywał, że nie poświęcono interesów unijnych rolników. I użył zaskakującego argumentu o… polskiej wódce.”, — informuje: www.rmf24.pl
-
Czwartek, 16 stycznia (16:10)Komisja Europejska po raz pierwszy przedstawiła założenia umowy Mercosur w Parlamencie Europejskim. Unijny komisarz ds. handlu Słowak Maros Sefcovic przekonywał, że nie poświęcono interesów unijnych rolników. I użył zaskakującego argumentu o… polskiej wódce.Komisarz przekonywał eurodeputowanych, że nie dojdzie do zalania europejskiego rynku niespełniającymi unijnych norm artykułami rolnymi.
Zapewniał, że sytuacja na unijnym rynku rolnym będzie stale monitorowana, a gdyby doszło do perturbacji, to import z krajów Mercosuru zostanie natychmiast wstrzymany.
W pewnym momencie komisarz poinformował, że 349 unijnych oznaczeń geograficznych będzie chronionych w krajach Mercosuru. Chodzi o takie ikoniczne europejskie towary spożywcze jak sery Comte, parmigiano, salami segedyńskie z Węgier czy „Polska Wódka” – mówił Sefcovic.
Służby prasowe KE przekazały dziennikarce RMF FM listę tych 349 towarów. Z Polski poza „Polską Wódką” chroniona także będzie „Wódka ziołowa z Niziny Północnopodlaskiej aromatyzowana ekstraktem z trawy żubrowej”.
A to oznacza, że w krajach Mercosuru nie będzie można sprzedawać podróbek tych artykułów ani nawet używać określeń sugerujących podobieństwo jak „w stylu” czy „w rodzaju”.
Szkoda, że tylko dwa polskie artykuły będą w ten sposób chronione, podczas gdy z Włoch, Hiszpanii czy Portugalii jest ich po kilkadziesiąt, z Rumunii kilkanaście, a po trzy z Czech i Węgier.
Eurodeputowani mieli dużo wątpliwości do korzyści z umowy i chcą kolejnych wyjaśnień.