“Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk ocenił, że Państwowa Komisja Wyborcza odraczając obrady ws. sprawozdania komitetu PiS, jawnie łamie prawo. Powołał się na kodeks wyborczy, który mówi o niezwłocznym przyjęciu sprawozdania. Podkreślił, że decyzja PKW to wykonanie dyspozycji politycznej.”, — informuje: www.rmf24.pl
Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk ocenił, że Państwowa Komisja Wyborcza odraczając obrady ws. sprawozdania komitetu PiS, jawnie łamie prawo. Powołał się na kodeks wyborczy, który mówi o niezwłocznym przyjęciu sprawozdania. Podkreślił, że decyzja PKW to wykonanie dyspozycji politycznej.
Według skarbnika PiS, decyzja ta oznacza w praktyce „odroczenie na nigdy”. Zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 161a par. 8 kodeksu wyborczego, „jeżeli Sąd Najwyższy uzna skargę (na uchwałę – przyp. red.) za zasadną, Państwowa Komisja Wyborcza niezwłocznie uchyla zaskarżoną uchwałę albo zmienia w zakresie wskazanym w orzeczeniu”.
Ustawa mówi wprost, że niezwłocznie podejmuje się decyzję zatwierdzającą sprawozdanie, a nie dyskutuje się o sądzie. Tu nie ma żadnego pola manewru – powiedział.
W ocenie Kowalczyka, w ten sposób PKW wdała się w dyskusję na temat Sądu Najwyższego, złamała prawo i wykonała „dyspozycję polityczną”.
Moim zdaniem, jeśli chcą odkładać to na nieskończoność, to jest to jawne łamanie prawa. Wykonali dyspozycję polityczną – tu nie mam żadnej wątpliwości – podkreślił polityk PiS, wyrażając przekonanie, że decyzja miała charakter polityczny.
Skarbnik partii przyznał, że PiS brało pod uwagę różne scenariusze dotyczące decyzji PKW. Spodziewaliśmy się, że będą różne próby i różne fortele, używane po to, żeby nie wypłacić nam pieniędzy. Użyli takiego fortelu. Myślę, że to jest niedobra rzecz, dlatego że to jest odroczenie w czasie bez żadnych podstaw – powiedział. Dodał, że partia ma „zapasowe” wyjście, jakim jest trwająca zbiórka darowizn.
Motywem głównym niektórych członków PKW i (premiera) Donalda Tuska jest to, żebyśmy nie mieli żadnych pieniędzy na wybory prezydenckie. Dlatego też to odroczenie, bo to jest chyba najistotniejsze w tym wszystkim. Więc nie będziemy mieli wyjścia, będziemy zbierać darowizny na kampanię wyborczą – tłumaczył Kowalczyk. Odpowiedzą za to. Władza nie trwa wiecznie, jak widać już się kruszy – przekonywał polityk PiS.
Zapowiedział także, że PiS podejmie kroki prawne w związku decyzją PKW, ale najpierw musi skonsultować się z zespołem prawników.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował na platformie X, że „w związku ze skandaliczną, nielegalną decyzją politycznych nominatów” władzy w poniedziałek o godz. 16:15 prezes PiS Jarosław Kaczyński wygłosi oświadczenie.
11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślał, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak przed rozpoczęciem poniedziałkowego posiedzenia powiedział, że przepisy Kodeksu wyborczego nie dają możliwości manewru i PKW musi przyjąć sprawozdanie komitetu PiS.
Przepis art. 145 par. 6 Kodeksu wyborczego przewiduje, że w przypadku uwzględnienia skargi – czy to przez Sąd Najwyższy, czy przez Sąd Okręgowy, jeżeli chodzi o komitety wyborcze startujące w wyborach samorządowych – to organy wyborcze stałe, czy to Komisarz Wyborczy czy PKW, niezwłocznie przyjmuje sprawozdanie – powiedział. Dodał, że „niezwłocznie” oznacza „de facto w ciągu kilku dni”.
Marciniak zaznaczył, że gdyby Komisja uznała, że orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN nie istnieje, miałoby to poważne konsekwencje dla zbliżających się wyborów prezydenckich czy uzupełniających do Senatu, bo to właśnie do tej izby trafiają skargi na decyzje PKW ws. rejestracji komitetów czy kandydatów w wyborach.
Przed weekendem szef PKW nie chciał przesądzać, jaka decyzja zapadnie na poniedziałkowym posiedzeniu, ale również wtedy zwracał uwagę, że przepis Kodeksu wyborczego jest jednoznaczny i po orzeczeniu SN zobowiązuje PKW do przyjęcia sprawozdania niezwłocznie.
PKW 29 sierpnia br. odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego.
Po odrzuceniu przez PKW w sierpniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto, blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. Ponadto odrzucenie sprawozdania wyborczego było powodem odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego PiS za 2023 r. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.
W konsekwencji sierpniowej uchwały PKW, PiS otrzymał w 2024 r. mniej pieniędzy z budżetu niż byłoby to, gdyby sprawozdanie komitetu wyborczego zostało zaakceptowane. W dniu uznania skargi PiS przez SN, Ministerstwo Finansów pytane przez PAP czy wypłaty dla PiS zostaną uzupełnione, odpowiedziało, że resort „nie jest stroną w sprawie” i że „dla MF wiążące są decyzje PKW”.
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW – jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.
W drugiej połowie listopada PKW przyjęła stanowisko, w którym postuluje, aby w sprawach przed SN i innymi sądami nie brały udziału osoby powołane do orzekania przez KRS po 2017 r. Zapowiedziano wówczas, że sprawach z udziałem PKW, w których miałyby orzekać takie osoby, Komisja będzie wnioskować o ich wyłączenie. Stanowisko to nie zostało jednak przyjęte jednomyślnie.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mówił wówczas, że był zwolennikiem „niepodejmowania tego typu stanowiska, bo to nie jest uchwała, to nie jest rozstrzygnięcie” i że PKW „nie jest uprawniona do podejmowania w tym zakresie decyzji”. Z kolei zastępca przewodniczącego Komisji sędzia Wojciech Sych wydał oświadczenie, że stanowisko to, jako sprzeczne z unormowaniami konstytucji, nie może wywoływać skutków prawnych.