“„Uważam, że nie było jasnego zwycięzcy” – tak skomentował w Radiu RMF24 pierwszą debatę kandydatów na kanclerza Niemiec analityk ds. polityki wewnętrznej Niemiec w Ośrodku Studiów Wschodnich, Kamil Frymark. Gość Tomasza Terlikowskiego wyjaśnił najistotniejsze kwestie debaty oraz tematy szczególnie istotne dla Polski.”, — informuje: www.rmf24.pl
Kamil Frymark ocenił, jak wypadł każdy z kandydatów. Moim zdaniem to była jednak wyrównana debata. Uważam, że nie było jasnego zwycięzcy – powiedział analityk. Wyjaśnił również, że oczekiwania wobec Scholza są niższe i dlatego jego odbiór może być przychylniejszy.
Cała debata była poprawna, obaj kandydaci uniknęli jakichś poważnych błędów i zachowali dość duży poziom merytoryczny, nie była też przesadnie naszpikowana jakimiś złośliwościami personalnymi, co jest ważne w kontekście ewentualnych rozmów powyborczych o koalicjach – skomentował Frymark.
Ekspert przyjrzał się bliżej profilowi Merza. Jest bardzo sprawny retorycznie, on potrafi dość skutecznie i w ciekawy sposób prezentować swoje stanowisko – stwierdził Frymark.
Myślę, że to jest bardzo dobry, sprawny polityk – ocenił. Jego zdaniem kandydat CDU ma spore szanse na zwycięstwo w wyborach za 2 tygodnie.
Największy spór w czasie debaty wywołała kwestia migracji. Chociaż kandydaci mają podobne podejście, różnice między nimi istnieją.
Oba ugrupowania dążą do zaostrzenia polityki migracyjnej Niemiec. Chadecja jest za radykalnymi rozwiązaniami, m.in. mówi o zawieszeniu prawa do azylu – wyjaśnił Frymark.
Natomiast Olaf Scholz ma inne podejście – wskazał gość RMF24. Mówi, że tak naprawdę już do tej pory udało się Niemcom ograniczyć napływ nielegalnych imigrantów o 30 proc. rok do roku, ale nie proponuje przełomu, tylko kontynuację tej polityki zaostrzania pewnych przepisów, które do tej pory miały miejsce – zauważył analityk.
Jednak dla Merza to za mało i po ostatnich dwóch zamachach, w Magdeburgu i Aschaffenburgu, postanowił jeszcze bardziej pokazać różnicę między Chadecją a SPD, jeżeli chodzi o politykę migracyjną, mówiąc, że należy jeszcze radykalniej tę kwestię rozwiązać – tłumaczył ekspert.
Debata rozpoczęła się oskarżeniem ze strony Scholza, według którego Merz miał współpracować z AfD, czyli skrajnie prawicowym ugrupowaniem, które poparło zgłoszoną przez CDU ustawę dotyczącą migracji. Zdaniem Kamila Frymarka trudno jest określić to mimo wszystko współpracą.
Po prostu partia zagłosowała za wnioskiem innego ugrupowania, nie było wcześniej mowy o negocjacjach – wyjaśnił analityk.
W całych Niemczech odbywają się w związku z tym liczne demonstracje, w tym m.in. wiece zwolenników CDU i AfD, które są blokowane – nawet w trakcie wystąpień polityków. To rozpala też nastroje wewnątrz Niemiec i jest jednym z głównych tematów, co miało odzwierciedlenie na początku debaty – zauważył ekspert.
Jednak oskarżenie Scholza nie doprowadziło do spadku poparcia Merza, który zaprzeczył potencjalnej współpracy AfD. Sondaże tutaj są jednoznaczne – nie było żadnego tąpnięcia w poparciu dla CDU ani wzrostu po stronie SPD czy Zielonych, którzy stoją m.in. za tymi demonstracjami – podkreślił Frymark.
Według eksperta propozycja zaostrzenia polityki migracyjnej była korzystna dla Chadecji, bo gdyby nie wyszli z tą propozycją, to zrobiłoby to AfD, dając tej partii większe poparcie. Obecnie zajmuje ona drugie miejsce, a odstęp między tymi partiami w sondażach wynosi ok. 8-10 punktów procentowych.
Warto jednak wziąć pod uwagę, że te wyniki pochodzą z największych ośrodków miejskich. Natomiast na prowincji i w dużej części konserwatywnego zachodu Merz ma większe poparcie, gdyż występują tam tendencje do radykalnej zmiany w polityce migracyjnej.
W debacie wybrzmiał też temat wsparcia dla Ukrainy, za którym mocniej wypowiadał się Merz. Jednoznacznie mówił o dalszym, bardzo silnym wsparciu dla Ukrainy. Też w kwestii Taurusów (pocisków dalekiego zasięgu, których domagają się Ukraińcy – red.) mówił o wspólnym, europejskim podejściu, ale zaznaczył jednocześnie, że inne państwa europejskie, które dysponują taką bronią, czyli Wielka Brytania i Francja, już wysyłaj (ją na Ukrainę – red.), więc Niemcy też powinny – mówił Frymark.
Olaf Scholz myśli inaczej.
W ewentualnych negocjacjach powyborczych, jeżeli doszłoby do koalicji tych dwóch ugrupowań, ale najprawdopodobniej bez Scholza, temat wysłania broni byłby również przedmiotem debaty i porozumień koalicyjnych – skomentował analityk.
Polska pojawiła się przy okazji ograniczenia migracji i kwestii granicznych, ale raczej w podobnym znaczeniu jak np. Austria, która również nie zgadza się na przyjmowanie osób, które nie zostają wpuszczone do Niemiec – powiedział ekspert.
Natomiast – jak dodał analityk ds. polityki wewnętrznej RFN w Ośrodku Studiów Wschodnich – kwestia naszego kraju pojawia się w samych wystąpieniach Merza. On mówi również na zamkniętych posiedzeniach, a także na wiecach publicznych o konieczności nowego otwarcia z Polską po wyborach, większej współpracy i że bardzo liczy na kooperację z Warszawą – mówił Kamil Frymark.
Opracowanie: Natasza Pankratjew
![Radio RMF24](https://i.iplsc.com/-/000EZJZUT7KBS2WG-C0.png)
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.