“Trwa wyjaśnianie okoliczności piątkowej tragedii na dworcu kolejowym w serbskim mieście Nowy Sad. Prezydent Serbii zaapelował do obywateli, by za wszelką cenę nie szukali winnych w rządzie. Co w zamian? Referendum. I to dotyczące jego własnej dymisji.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Prezydent Serbii Aleksandar Vučić o tragedii: – Wszyscy przesłali mi dokumentację. Zajmuję się tym po kilka godzin dziennie. A teraz sądom i wszystkim będzie bardzo trudno ustalić, czy gdyby na szkle nie było obciążenia, to przetrwałoby jeszcze rok, dwa, trzy, bo na pewno te liny się zużyły, były tam 60 lat, dlaczego nie pamiętaliśmy, żeby to zmienić… – wyliczał polityk w serbskiej telewizji Happy TV. – Słuchałem wszelkiego rodzaju bzdur. „To dlatego, że robiły to chińskie firmy„. Konkluzja jest taka, że należy wykopać chińskie firmy, a to jest niedorzeczne – dodał. Zaznaczył, że „sąd ustali, czy jakaś instytucja popełniła błąd”.
Vučić o referendum: – Gdybym miał polować na ludzi, żeby ratować swoje sondaże, wolałbym się zabić, niż to zrobić. Szczerze mówiąc, nie potrafię powiedzieć, kto dokładnie jest winny, każdy zrzuca winę na kogoś innego w swoim łańcuchu – mówił prezydent. Odnosząc się do protestów i żądań o dymisję w radzie ministrów, zaznaczył, że nie dojdzie do obalenia serbskiego rzdu. – Oferuję wam rozwiązanie – dodał i zaproponował parlamentowi, by zorganizowano referendum z pytaniem, czy Serbowie chcieliby rezygnacji jego samego, czyli prezydenta. – Jeśli ludzie się z tym zgodzą, tego dnia złożę rezygnację, a wy przystąpicie do nowych wyborów prezydenckich i nowych parlamentarnych. Możemy to zrobić już w styczniu, marcu czy maju – powiedział Aleksandar Vučić.
Więcej: Przeczytaj o wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, które odbywają się we wtorek. Są doniesienia o pustkach przed wiecem Donalda Trumpa.
Źródła: IAR, Happytv.rs