“„Wymieniałem wczoraj informacje z prezydentem Dudą. Poinformował mnie, że będziemy ustalali wspólne stanowisko przy jego ewentualnych kontaktach z prezydentem-elektem Donaldem Trumpem” – mówił na sobotniej konferencji prasowej premier Donald Tusk. ”, — informuje: www.rmf24.pl
Premier zapewnił, że z prezydentem Dudą na bieżąco informują się o swoich działaniach.
Niezależnie od różnic, doceniam taką dojrzałą gotowość do współpracy, także w kwestii nowej sytuacji geopolitycznej, z jaką mamy dziś do czynienia – mówił Tusk.
Wymieniałem informacje z prezydentem Dudą wczoraj. Poinformował mnie, że będziemy ustalali wspólne stanowisko przy jego ewentualnych kontaktach z prezydentem-elektem Trumpem – powiedział Tusk.
Prezydent Duda uprzedził mnie, że jest prawdopodobna w niedługim czasie jego wizyta w Stanach Zjednoczonych, więc będę trzymał kciuki. Jesteśmy w stałym kontakcie – mówił szef rządu.
Ponieważ prezydent sporo zainwestował w swoje osobiste relacje z prezydentem Trumpem, więc możemy to wspólnie wykorzystać też dla rozmów amerykańsko-polskich, szczególnie w kontekście Ukrainy – podkreślił Tusk.
Podczas spotkania z dziennikarzami premier mówił m.in. o rozmowach prowadzonych na unijnym szczycie w Budapeszcie. Nie ulega wątpliwości, że ten nowy krajobraz polityczny to poważne wyzwanie dla wszystkich, szczególnie w kontekście ewentualnego zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej wskutek porozumienia na przykład prezydenta Rosji i nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. O tym także sporo mówiono jako o pewnym możliwym – w najbliższych może nie dniach, ale miesiącach – scenariuszu – podkreślił Tusk.
Będziemy bardzo intensywnie w najbliższych dniach koordynować współpracę z państwami, które mają bardzo podobny pogląd na sytuację geopolityczną, i transatlantycką, i w Ukrainie. Możemy spodziewać się niedługo wizyty prezydenta Francji w Warszawie, premiera Wielkiej Brytanii lub mojej w Londynie (…) Za kilka dni będziemy gościli sekretarza generalnego NATO, będę też wizytował Sztokholm (…) Wszystko w kontekście nowych wyzwań, jakie stanęły przed naszą ojczyzną, całym regionem, Unią Europejską i wspólnotą Zachodu – zapowiedział.
Podczas sobotniej konferencji prasowej premier podkreślił, że „wszyscy bez wyjątku – czy był to prezydent Turcji czy premier Wielkiej Brytanii czy liderzy UE – chcą wziąć na siebie większą odpowiedzialność za utrzymanie dobrych relacji transatlantyckich, niezależnie od tego, w jakim nastroju przyjęli wyniki wyborów”.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że czeka nas bardzo trudny czas. A Polska jest w szczególnym miejscu: może nie w oku tego potencjalnego cyklonu, ale w bardzo trudnym miejscu. Dlatego bardzo ważne jest, żebyśmy zachowywali spokój, dobrze definiowali swoje interesy, musimy też w sposób precyzyjny odczytywać intencje zarówno największych graczy, jak i prezydenta Ukrainy. Sytuacja i ewentualne rozstrzygnięcia dotyczące Ukrainy muszą (…) gwarantować bezpieczeństwo Polsce – zaznaczył Tusk, podkreślając, że kwestia bezpieczeństwa nie powinna stać się pretekstem do walki politycznej w kraju.
Pytany był także o doniesienia o misję pokojową do Kijowa, o jakiej informują amerykańskie dzienniki, a w której, według mediów, udział brać miałyby siły i środki z Polski, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, nie Stanów Zjednoczonych. Jest dużo spekulacji, a nie ma formalnych propozycji ani ofert – powiedział Tusk, przypominając, że jeszcze przez jakiś czas „Donald Trump jest prezydentem-elektem. Kończący swoją kadencję prezydent Biden ma swoją politykę ukraińską. Nie spodziewajmy się, że w ciągu najbliższych kilku dni ujawni się w szczegółach jakiś precyzyjny plan misji pokojowej”.
Ale dokładnie o tym rozmawiałem z premierem Wielkiej Brytanii, premierem Francji i naszymi skandynawskimi przyjaciółmi, co to potencjalne wycofanie się Stanów Zjednoczonych z aktywnej polityki w Ukrainie oznacza dla nas. Bardzo bym chciał (…) by w żadnym z tych wariantów Polska nie była sama (…) Nikt nie chce eskalacji konfliktu, ja nie chcę w żaden sposób angażować Polski bardziej w wojnę rosyjsko-ukraińską, a równocześnie nikt nie chce w żadnym wypadku osłabienia Ukrainy czy wręcz jej kapitulacji, byłoby to fundamentalne zagrożenie dla Polski i dla polskich interesów – zaznaczył Tusk.