„Naliczono zaledwie 0,5% głosów, ale faktyczne zwycięstwo urzędującego prezydenta jest oczywiste.„, informuje: www.unian.ua
Naliczono zaledwie 0,5% głosów, ale faktyczne zwycięstwo urzędującego prezydenta jest oczywiste.
„Mołdawia, dziś wygraliście. Razem pokazaliśmy siłę naszej jedności, demokracji i zaangażowania na rzecz godnej przyszłości. Dziękuję, drodzy Mołdawianie, w kraju i za granicą. Chodźcie dumni – jesteście wolnością, nadzieją i odpornością. Jestem dumny, że mogę wam wszystkim służyć” – napisał Sandu w X.
Sandu pozyskał byłego prokuratora generalnego Oleksandra Stoyanoglo, reprezentującego opozycyjną prorosyjską Partię Socjalistyczną, przewagą ponad 10% głosów. Według wyliczeń 99,56 proc. głosów, na Sandę głosowało ponad 55 proc., na Stoyanoglo – 44,6 proc., podaje strona internetowa Centrum Wyborczego kraju.
W nocy 4 listopada kanał TV8 pokazał politykowi przemówienie wideo. Sandu stwierdził w nim, że Mołdawianie „dali lekcję demokracji godną zapisania się w podręcznikach historii”.
„Dziś uratowaliście Mołdawię. Nikt nie stracił wyboru godnej przyszłości. Zwyciężyła wolność, prawda i sprawiedliwość. Mołdawia poprzez głos każdego z nas pokazała swoją wolę i siłę. Udowodniliśmy, że zjednoczeni możemy pokonać tych, którzy chcieli rzuć nas na kolana” – powiedział Sandu.
Sandu jest faktycznie ponownie wybranym prezydentem Mołdawii. Powiedziała, że kampania prezydencka stanęła w obliczu szeregu wyzwań i „bezprecedensowego ataku”:
„Mołdawia doświadczyła bezprecedensowego ataku w historii całej Europy: brudne pieniądze, nielegalne kupowanie głosów, zaangażowanie w proces wyborczy niektórych wrogich sił spoza kraju i niektórych grup przestępczych, kłamstwa, siejące nienawiść i strach w społeczeństwie”.
Wybory w Mołdawii – główna wiadomośćW wyborach prezydenckich w Mołdawii w 2024 r. urzędująca prezydent Maia Sandu pokonała swojego głównego konkurenta Oleksandra Stoianoglo. Pierwsza tura, która odbyła się 20 października, nie wyłoniła jednoznacznego zwycięzcy, gdyż żaden z kandydatów nie uzyskał więcej niż 50% głosów. W drugiej turze, która odbyła się 3 listopada, Sandu uzyskała około 55% głosów, co zapewniło jej drugą kadencję na stanowisku prezydenta.
Wyborom tym towarzyszyła trudna sytuacja polityczna wynikająca z obaw przed ingerencją zewnętrzną. Władze Mołdawii oskarżyły Rosję o próbę wpłynięcia na wynik wyborów i referendum w sprawie przystąpienia do UE, które odbyło się równolegle z wyborami. Władze twierdziły, że Rosja próbowała wpłynąć na wyborców poprzez wsparcie finansowe i dezinformację. Aby zmniejszyć skutki, ograniczono liczbę lokali wyborczych w Rosji, a UE pomogła zapewnić cyberbezpieczeństwo tego procesu.
Być może zainteresują Cię także nowości:
- Wybory prezydenckie w Mołdawii: Sandu wygrywa z przewagą
- Tajemnicza śmierć: w Karelii znaleziono zwłoki współpracownika Prigożyna
- Iran przygotowuje się do ataku na Izrael potężnymi głowicami bojowymi i inną bronią – WSJ