“Do wyborów zostało dokładnie 120 dni, mija trzeci dzień od formalnego rozpoczęcia kampanii wyborczej i niemal wszyscy są przekonani, że trwa ona w najlepsze. Z punktu widzenia prawa jednak oficjalną kampanię wyborczą może obecnie prowadzić tylko Sławomir Mentzen, do którego mogą dziś dołączyć Grzegorz Braun i Rafał Trzaskowski. Pozostali będą dopiero składać wnioski o zarejestrowanie ich komitetów wyborczych.”, — informuje: www.rmf24.pl
Zgłoszenia pozostałych jeszcze nie zostały przyjęte, czyli jak mówimy zarejestrowane. O tym decyduje Państwowa Komisja Wyborcza, uchwałą, a uchwałę może podjąć dopiero po sprawdzeniu, czy zostały spełnione wszystkie formalności. Jedną z nich jest zweryfikowanie co najmniej 1000 dostarczonych jej podpisów poparcia kandydata, które skutecznie można było zacząć zbierać dopiero w środę.
Pomysł przedstawienia PKW podpisów, zebranych jeszcze przed otwarciem kampanii wyborczej nie jest nowy ani trudny do zrealizowania, ale tylko teoretycznie. W praktyce Komisja użyła prostej sztuczki, która to poważnie utrudnia. Ktokolwiek zebrał podpisy w oparciu o znane z poprzednich wyborów wzory ich list, w efekcie nie będzie mógł ich wykorzystać, bo PKW do wymagań wobec listy z podpisami dodała jeszcze jedną rubrykę, której nie było w poprzednich wyborach.
Lista musi według przepisów zawierać parę formuł „KW Kandydata na Prezydenta ………”, „Udzielam poparcia kandydatowi IMIĘ I NAZWISKO w wyborach zarządzonych na 18 maja”.
W wyborach prezydenckich 2025 r. pojawiło się dodatkowe wymaganie – podania daty udzielenia poparcia. W żadnych poprzednich takich danych nie było, a o tym, że teraz są, komitety dowiedziały się z informacji PKW opublikowanej dopiero przedwczoraj po południu, po ogłoszeniu daty wyborów.
Nowy wymóg PKW wygląda na jednorazowy – przed kolejnymi wyborami zbierający podpisy już taką rubrykę na listach pewnie umieszczą, ale w tym roku można będzie już odsiać podpisy zbierane „na zapas”.
Korzystanie z tegorocznego wzoru w kolejnych wyborach też się raczej nie opłaci, bo PKW może do tego czasu wymyślić inną sztuczkę. Poza tym podpisujący „zawczasu” będą musieli podać albo prawdziwą datę udzielenia poparcia, co sprawi, że ich podpis złożony przed startem kampanii będzie nieważny, albo podać datę późniejszą. Wtedy jednak ten podpis też powinien być uznany za nieważny, a udzielenie poparcia „zawczasu” będzie poświadczeniem nieprawdy i jest zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Dopiero po wydaniu przez PKW uchwały o przyjęciu zgłoszenia komitet wyborczy może w ogóle prowadzić agitację wyborczą, czyli organizować jawnie wyborcze spotkania, wiece itp. Jeśli robi to wcześniej, to nie w obrębie kampanii i nie dostanie za to zwrotu pieniędzy z budżetu.
Dopiero zresztą po zarejestrowaniu komitet może założyć konto bankowe i zacząć z jednej strony zbierać środki na kampanię, a z drugiej – z niego i tylko z niego może ją finansować, czyli płacić rachunki itd.
Jak bardzo to istotne najlepiej widać po tym, co do dzisiaj dzieje się wokół rozliczania kampanii parlamentarnej Komitetu Wyborczego PiS z jesieni 2023 r. Mamy już 2025 r., a kampania wciąż nie jest rozliczona, od kilku tygodni spierają się o to PKW z Ministrem Finansów, efekty nie są dla nikogo satysfakcjonujące. Głównym skutkiem jest powszechnie dostrzegalne dewastowanie wizerunku instytucji skądinąd poważnych.
Podsumowując, kampanię może prowadzić tylko KW Sławomira Mentzena. Komitety Rafała Trzaskowskiego i Grzegorza Brauna pewnie dziś po sprawdzeniu 1000 podpisów zostaną zarejestrowane i też będą mogły ją zacząć. KW Szymona Hołowni zapowiada złożenie zgłoszenia dziś po południu, pozostałe komitety nadal będą zbierać dokumenty i podpisy, a potem zgłaszać się do PKW i czekać na rejestrację. Ta według prawa może zająć PKW trzy dni.
Wygląda więc na to, że główna stawka startujących w wyborach ukształtuje się w przyszłym tygodniu.