“W rozpoczynającym się roku czekają nas wybory prezydenckie, które wyłonią następcę pełniącego tę funkcję dziesiąty rok Andrzeja Dudy. Dziś trudno jeszcze podać precyzyjne terminy kolejnych kroków w kampanii wyborczej. Na pewno wiadomo tylko tyle, że nowy prezydent obejmie urząd 6 sierpnia. Wydarzenia, które do tego doprowadzą, mogą przebiegać w kilku wariantach.”, — informuje: www.rmf24.pl
Według Państwowej Komisji Wyborczej marszałek Sejmu ma do wyboru obliczone na podstawie przepisów konstytucyjnych trzy terminy pierwszej tury wyborów; to 4, 11 i 18 maja. W grę wchodzą zapewne tylko dwa ostatnie, bo 4 maja to niedziela, kończąca tzw. długi weekend majowy, w którym przypadają dwa dni tradycyjne wolne od pracy, 1 i 3 maja.
Wybór 11 maja oznaczałby, że ewentualna druga tura wyborów przypadłaby na 25 maja. Pierwsza tura wyznaczona na 18 maja powodowałaby zaś, że druga tura musiałaby się odbyć 1 czerwca, a więc w Dzień Dziecka. Najbardziej prawdopodobny wydaje się więc wybór dat wcześniejszych: 11 maja i 25 maja.
Z dniem ogłoszenia postanowienia marszałka Sejmu o wyznaczeniu daty wyborów może ruszyć proces wyborczy. Zacznie go przyjmowanie przez PKW zgłoszeń o utworzeniu komitetów wyborczych. Ostateczny termin na to upływa 55 dni przed datą samego głosowania – w wypadku 11 maja jest to więc 17 marca. Dopiero od przyjęcia zgłoszeń komitety mogą prowadzić oficjalną kampanię. Pełnomocnicy wyborczy komitetów starają się dokonać rejestracji jak najszybciej.
Podobnie jest z rejestrowaniem samych kandydatów, na co przepisy dają czas najpóźniej do 45 dni przed dniem wyborów. W wypadku pierwszej tury wyznaczonej na 11 maja termin ten upływa 28 marca. Co istotne, tylko do tego dnia komitety wyborcze mają czas na złożenie w PKW minimum 100 tys. podpisów obywateli popierających kandydata.
Zarówno terminy minimalne wyznaczone przepisami, jak i towarzyszące im procedury odwoławcze i wreszcie potrzeby pozyskiwania wyborców oczywiście skłaniają komitety wyborcze do jak najszybszego wypełnienia zobowiązań wobec prawa. Im szybciej zarejestrowany zostaje komitet, tym szybciej może zacząć oficjalną kampanię, im wcześniej zaś to zrobi, tym skuteczniej zgromadzi wymagane podpisy itd. Praktycznie więc termin na zarejestrowanie komitetu upływający najpóźniej w połowie marca może więc być realizowany już w lutym, a nawet w styczniu.
Na najbliższe wybory nakłada się brak współpracy między PKW a wskazaną w przepisach jako właściwa do rozstrzygania kwestii wyborczych Izbą Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. W Sejmie czeka na rozpatrzenie projekt incydentalnej ustawy, przekazującej te kompetencje sędziom wszystkich pozostałych izb SN. Prokurator generalny zapowiedział przy tym składanie wniosków o wyłączanie z wyłonionych na podstawie tej ustawy składów orzekających tych z sędziów, którzy zostali powołani w wadliwy sposób, a więc z udziałem tzw. neo-KRS.
Nie sposób dziś przewidzieć ostatecznego kształtu samej ustawy, tego, czy wejdzie w życie (co wymagałaby podpisu Andrzeja Dudy), ani jak przebiegałoby ewentualne wykluczanie tzw. neo-sędziów z orzekania w sprawach wyborczych. Uruchomienie tego mechanizmu oznaczałoby jednak problemy czasowe – rozpatrujący skargi na decyzje PKW Sąd Najwyższy ma na to zwykle 2-3 dni, a czasem zaledwie kilka godzin, a w takim rygorze czasowym nie ma miejsca na rozważanie wniosków o wyłączanie sędziów.