“Rumuński Sąd Konstytucyjny orzekł, że I tura wyborów prezydenckich była ważna. Wyniki zostały uznane. Oznacza to, że w II turze zmierzą się Calin Georgescu reprezentujący radykalną prawicę i Elena Lasconi z centrowej partii USR.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Decyzja sądu: W poniedziałek (2 grudnia) sędziowie jednomyślnie odrzucili skargę Cristiana Terhesa. Oznacza to, że I tura wyborów prezydenckich w Rumunii została zatwierdzona. Uznano, że po ponownym przeliczeniu głosów nie zauważono większych różnic w stosunku do ogłoszonych wcześniej wyników. – Stwierdzono pewne różnice w wynikach kandydatów, lecz nie wynikają one z oszustwa mogącego zmienić wynik. Były to jedynie możliwe, nieistotne błędy w liczeniu oddanych głosów, bez znaczenia dla ustalenia wyników – powiedział prezes sądu Marian Enache. W II turze Calin Georgescu zmierzy się z Eleną Lasconi. Głosowanie odbędzie się 8 grudnia.
Wybory parlamentarne: W niedzielę (1 grudnia) w Rumunii odbywało się kolejne głosowanie. Tym razem mieszkańcy wybierali członków dwuizbowego parlamentu. Wygrała rządząca Partia Socjaldemokratyczna. Wyniki pokazały też wzrost poparcia dla skrajnej prawicy. W Izbie Deputowanych, a także w Senacie, znajdą się aż trzy nacjonalistyczne ugrupowania. Największe – Sojusz na Rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR) zdobył 18 proc. głosów. Jeśli dodamy do tego zdobycze S.O.S Romania i Partii Młodych, skrajna prawica ma prawie jedną trzecią składu parlamentu. Liderka S.O.S już wezwała do stworzenia przez te trzy partie rządu mniejszościowego. Do powstania stabilnej koalicji rządzącej prawdopodobnie potrzebne będzie porozumienie wszystkich pozostałych ugrupowań.
Więcej o wyborach w Rumunii przeczytasz w tekście: Wybory parlamentarne w Rumunii. Są wyniki exit poll, ale respondenci odmawiali odpowiedziŹródła: Reuters, digi24.pl, POLITICO, IAR