„Andrij Odarczenko jest podejrzany o udzielanie nielegalnych korzyści szefowi Państwowej Agencji Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury Ukrainy.„, informuje: www.radiosvoboda.org
W protokole nie podano nazwiska zastępcy, ale z akt sprawy jasno wynika, że chodzi o deputowanego ludowego Ukrainy IX kadencji Andrija Odarczenki, podejrzanego o udzielanie szefowi Agencji Państwowej nielegalnej korzyści ds. Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury Ukrainy.
„Poseł ludowy nie poinformował sądu ani prokuratora o przyczynach swojej niestawiennictwa. Obrońcy oskarżonego nie byli także w stanie poinformować sądu o miejscu pobytu swojego klienta i podkreślić brak z nim kontaktu. Mając to na uwadze prokurator w sądzie wszczął sprawę pobrania ze skarbu państwa poręczenia majątkowego ustalonego w charakterze środka zapobiegawczego wobec posła ludowego, wymierzenia mu kary pieniężnej oraz uznania go za poszukiwanego” – czytamy w komunikacie. .
Dotychczas prokurator złożył wniosek o pobranie wpłaconej przez oskarżonego kaucji w wysokości 15 mln hrywien do budżetu państwa i uznanie go za poszukiwany.
W listopadzie 2023 r. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy ogłosiło zdemaskowanie posła ludowego za próbę przekupienia bitcoinami najwyższego urzędnika. Chodziło o przedstawiciela „Sługi Narodu” Andrija Odarczenki.
Na rozprawie Odarczenko zaprzeczył, jakoby wręczył łapówkę szefowi Państwowej Agencji Odbudowy i Rozwoju Infrastruktury Mustafie Najemowi. Przyznał się do kontaktów z Nayemem, ale powiedział, że rzekomo poprosił go, aby nauczył go korzystać z kryptowaluty. Ponadto poseł stwierdził, że tocząca się przeciwko niemu sprawa może świadczyć o „prześladowaniu politycznym lub innym prześladowaniu”.
Sąd zastosował wobec deputowanego Ludowego Andrija Odarczenki środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy z możliwością wpłacenia kaucji w wysokości 15 mln hrywien. Zrobił depozyt.