“Przypadkowy mężczyzna zobaczył w pobliżu jednego ze sklepów w Zdzieszowicach 10-latka w samej bieliźnie oraz skarpetkach. Jak się później okazało, dziecko wyszło z domu pod nieuwagę rodziców. Oboje byli pod wpływem alkoholu. Co jeszcze ustalono?”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
10-latek w samej bielinie bka si pod sklepem. Rodzice byli „kompletnie zaskoczeni”
Interwencja policji: Według informacji przekazanych przez mł. asp. Dominika Wilczka, oficera prasowego z komendy w Krapkowicach mężczyzna, który zauważył chłopca, zabrał go do pobliskiego sklepu i zaalarmował policję. Tam razem z dzieckiem czekał na przyjazd patrolu. „Policjanci zajęli się wystraszonym chłopcem, z którym był utrudniony kontakt, ze względu na jego autyzm. Jeden z policjantów zdjął swoją służbową bluzę i okrył zmarznięte dziecko. Kiedy chłopczyk się uspokoił, nawiązał kontakt z mundurowymi i wskazał policjantom drogę do domu” – relacjonował oficer prasowy.
Co ustalono? Gdy policjanci wraz z dzieckiem zjawili się pod wskazanym przez dziecko adresem, zastano tam nietrzeźwych rodziców. Oboje byli „kompletnie zaskoczeni, że syn niezauważony przez nikogo, opuścił mieszkanie„. – Rodzice przypuszczali, że syn mógł chcieć pójść do domu swojego dziadka, z którym ma bardzo dobry kontakt – przekazał Wilczek. Badanie alkomatem wykazało, że ojciec dziecka miał w organizmie ponad 1,5 promila, a matka prawie pół promila.
Co dalej? W związku z tym, że opiekunowie chłopca byli nietrzeźwi, policjanci zaprowadzili go do dziadka. Obecnie trwają czynności dotyczące „narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. O dalszym losie 10-latka zadecyduje Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu.