“Ukraińskie władze walczą z ucieczkami za granicę poborowych. Policja zlikwidowała kilkadziesiąt grup, zajmujących się tym procederem. Mężczyźni, którzy chcieli uciec od mobilizacji, płacili przemytnikom i fałszerzom dokumentów nawet 20 tysięcy dolarów.”, — informuje: wiadomosci.gazeta.pl
Setki przeszukań: Ukraińska policja w ciągu doby przeprowadziła 600 przeszukań w sprawie uchylania się od mobilizacji. Jak przekazano w komunikacie policji, podejrzanych jest 60 osób, w tym kierownicy placówek medycznych, terytorialnych komisji poborowych i komisji lekarskich, którzy zajmowali się fałszowaniem dokumentacji świadczącej o niezdolności do odbycia służby wojskowej lub zezwalających na wyjazd za granicę. Chcących uciec od mobilizacji za granicę mężczyzn rejestrowano też jako kierowców ciężarówek.
Jak wyglądał proceder: Rozbito również grupy, które zajmowały się przemytem uchylających się od służby wojskowej przez zieloną granicę. Jak czytamy, zorganizowanie ucieczki od armii kosztować mogło od 5 do 22 tysięcy dolarów w zależności od sposobu przekraczania granicy. „Do najpopularniejszych ofert należy przekroczenie granicy poza punktami kontrolnymi – przez las, łodzią lub w stroju do nurkowania, w bagażniku ciężarówki lub w damskim ubraniu” – informuje policja w komunikacie.
Narastający problem: Uchylanie się od mobilizacji to na Ukrainie narastający problem. Służby podają, że oferty dotyczące ucieczki z kraju są zamieszczane na zamkniętych kanałach na platformie społecznościowej Telegram. Według nieoficjalnych szacunków w zeszłym roku zmobilizowano około 200 tysięcy mężczyzn.