„Rankiem 20 listopada Ambasada USA na Ukrainie poinformowała, że otrzymała informację o możliwym znaczącym ataku rosyjskim, w związku z czym przedstawicielstwo nie pracowało„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Nie mogę wdawać się w szczegóły zagrożenia, ale zawsze uważnie je obserwujemy. Bardzo poważnie podchodzimy do bezpieczeństwa naszego personelu. Traktujemy to bardzo poważnie. Oczekuje się, że ambasada jutro wróci do normalnego funkcjonowania” – powiedział na odprawie.
Rankiem 20 listopada Ambasada USA na Ukrainie poinformowała, że otrzymała „konkretne informacje” o możliwym znaczącym rosyjskim ataku powietrznym tego dnia.
„W ramach środków ostrożności ambasada zostanie zamknięta… Ambasada zaleca, aby obywatele USA byli przygotowani do natychmiastowego schronienia się w przypadku alarmu o nalocie” – głosi komunikat zamieszczony na stronie internetowej misji dyplomatycznej.
Ambasada nie podała żadnych szczegółów na temat możliwego strajku.
Czytaj także: Zełenski o „szczególnym niebezpieczeństwie”: zawsze należy zwracać uwagę na alarm powietrzny, bo nasz sąsiad to szaleniec
Następnie misje dyplomatyczne Hiszpanii, Włoch i Grecji również ogłosiły zamknięcie dla zwiedzających 20 listopada.
Na tym tle w sieciach społecznościowych rozpowszechniana jest informacja o możliwości przeprowadzenia ataku na Ukrainę rakietą balistyczną RS-26 „Rubezh”. Wystrzelenia miały nastąpić z poligonu w obwodzie astrachańskim.
Wiadomość z ambasady nadeszła po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin zaktualizował rosyjską doktrynę nuklearną 19 listopada, w 1000. dzień wojny Rosji z Ukrainą.