„„To dla nich i dla nas bardzo ważny przyczółek” – powiedział Władysław Wołoszyn, rzecznik Południowych Sił Obronnych”, informuje: www.radiosvoboda.org
Według niego armia rosyjska skoncentrowała się na mierzei, w szczególności jednostki artylerii i obrony powietrznej.
„Bronią tego obszaru, aby zapobiec zajęciu samej Zatoki Dniepr. Wróg ma wielkie obawy i oprócz rozmieszczenia dodatkowych sił obronnych na samej mierzei Kinburn jakieś dwa i pół miesiąca temu przeniósł tam z Sewastopola dywizję łodzi rzecznych – włączył ją do tzw. flotylli Dniepr. Robi się to również w celu wzmocnienia swojej obecności w Zatoce Dniepru, a zwłaszcza na mierzei Kinburn” – wyjaśnił Wołoszyn.
Czytaj także: „Wycofują siły do Dniepru, przegrupowują sprzęt”: celem okupantów jest Zaporoże i Chersoń?
Rzecznik zauważył, że mierzeja Kinburn zamyka wejście od morza do Dniepru, dlatego przejmując ją pod kontrolę, można „faktycznie zamknąć możliwość otrzymania przez jednostki rosyjskie części wsparcia z morza”.
„To dla nich i dla nas bardzo ważny przyczółek. Ponadto z mierzei Kinburn można ostrzeliwać południe obwodu chersońskiego i południe obwodu mikołajowskiego. To rzeczywiście jest ważny przyczółek pod wieloma, wieloma względami” – dodał.
Mierzeja Kinburn znajduje się w okupowanej części obwodu mikołajowskiego, kilka kilometrów od Oczakowa. Władze lokalne wielokrotnie informowały, że Oczaków jest celem rosyjskich ataków z tego właśnie obszaru.