„„Wszyscy pozostali gracze na świecie uważnie obserwują, jak postępujemy w tej sprawie. Dlatego naprawdę musimy być silni”„, informuje: www.radiosvoboda.org
„Zbyt szybkie postępy w negocjacjach będą w rzeczywistości złym interesem dla Ukrainy. Wszyscy pozostali gracze na świecie uważnie obserwują, jak postępujemy w tej sprawie. Dlatego naprawdę musimy być silni. Syria pokazuje nam, że Rosja nie jest niezwyciężona i nie powinniśmy lekceważyć własnej siły” – powiedział Callas 19 grudnia w Brukseli po przybyciu na posiedzenie Rady Europejskiej.
Według niej podczas spotkania przywódcy UE będą rozmawiać o tym, „jak bardziej będziemy wspierać Ukrainę”.
Czytaj także: Rutte sprzeciwił się publicznej dyskusji na temat możliwego porozumienia pokojowego między Ukrainą a Rosją
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda stwierdził także, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o negocjacjach pokojowych.
„Słyszę pogłoski o możliwych rozmowach pokojowych. A moim zdaniem jest na to za wcześnie. Ponieważ obecnie Rosja jest w ofensywie, Rosja postępuje, czuje silniejszą pozycję we wszelkich ewentualnych negocjacjach. A to nie doprowadzi do sprawiedliwego i stabilnego pokoju. Jeśli spróbujemy coś zrobić w tej sytuacji, będzie to pokój niesprawiedliwy i niestabilny” – cytuje wypowiedź Nausedy korespondent Radia Swoboda.
Rosja nie wykazuje gotowości do negocjacji i w tej sytuacji należy zrobić wszystko, co możliwe, aby wzmocnić Ukrainę, a dopiero potem przystąpić do negocjacji – dodał Nauseda, przybywając na szczyt przywódców UE.
Czytaj także: Specjalny przedstawiciel USA na Ukrainę uważa, że wojnę można „zakończyć w ciągu kilku miesięcy”
Dzień wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że w przyszłym roku Ukraina zrobi wszystko, aby „okazać się silna i już przejść do dyplomacji”.
Niedawno Zełenski stwierdził, że armii ukraińskiej brakuje sił, aby wyzwolić część terytoriów czasowo zajętych przez Rosję i należy szukać rozwiązań dyplomatycznych. A wcześniej w rozmowie ze Sky News pozwolił na zakończenie gorącej fazy wojny pod warunkiem, że kontrolowana przez rząd część terytorium Ukrainy zostanie wzięta pod parasol NATO, co pozwoli mu później zgodzić się w sprawie zwrotu terytoriów okupowanych „drogą dyplomatyczną”.
Keith Kellogg, specjalny przedstawiciel nowo wybranego prezydenta USA Donalda Trumpa na Ukrainę, dzień wcześniej wyraził przekonanie, że Ukraina i Rosja są gotowe do rozmów pokojowych.
6 grudnia minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że pokój na Ukrainie będzie możliwy tylko pod warunkiem, że Ukraina zrzeknie się członkostwa w NATO i utraci część swoich terytoriów.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) wielokrotnie podkreślał, że Rosja nie jest zainteresowana negocjacjami w dobrej wierze z Ukrainą i zasiądzie do stołu negocjacyjnego dopiero wtedy, gdy uzna, że osiągnęła maksymalne ustępstwa w sprawie suwerenności Ukrainy, „w w szczególności poprzez usunięcie prawowitego rządu Ukrainy i całkowite wycofanie się z rozmów przedstawicieli Ukrainy”.
Czytaj także: Zaraz po inauguracji Trumpa Ukraina otrzyma „dodatkową szansę na przybliżenie sprawiedliwego pokoju” – Sybiga